W ciągu pięciu najbliższych lat Czesi chcieliby przeznaczyć na tego typu przedsięwzięcia nawet kilkaset milionów euro.
– Całkowita moc naszych inwestycji w OZE w Niemczech mogłaby wynosić 120 megawatów. Ostateczna wielkość zależeć jednak będzie od jakości projektów, które będzie w stanie nam wynaleźć firma Aquila Capital. W tej chwili mamy już pierwszą ofertę o mocy około 30 MW. Będziemy analizować ten projekt – powiedział, cytowany przez agencję CTK Tomas Pleskac, dyrektor dywizji zagranicznej CEZ. Według jego słów koncern może być zainteresowany udziałami zarówno w funkcjonujących już projektach, jak i w takich, które miałyby dopiero powstać, choć w tym drugim przypadku muszą już mieć zatwierdzoną formę wsparcia publicznego.
– Inwestycje w odnawialne źródła energii oraz energetykę rozproszoną są jednym z filarów strategii CEZ. Naszą działalność koncentrujemy w krajach, które są nam pod każdym względem najbliższe, a w Niemczech widzimy wielki potencjał – dodał Pleskac.
OZE to obecnie najbardziej perspektywiczny sektor w energetyce Niemiec. Według założeń władz w Berlinie za 20 lat mają one pokrywać 55–60 proc. całego zapotrzebowania na energię elektryczną (w 2022 r. ma być wyłączona ostatnia w kraju elektrownia atomowa). W zeszłym roku w RFN wyprodukowano w sumie 647,1 TWh energii, czyli o 3 proc. więcej niż rok wcześniej, przy czym udział OZE wzrósł z 26 proc., do 30 proc. Z tego typu źródeł pochodziło 194,1 TWh, czyli o 19 proc. więcej niż przed rokiem.
Aquila Capital to niemiecka firma specjalizująca się w alternatywnych inwestycjach. Należy do grupy kapitałowej, która zarządza majątkiem wartym 8 mld euro. W samych tylko Niemczech spółka zrealizowała przedsięwzięcia związane z OZE warte łącznie 2,8 mld euro. Firma przejęła w zeszłym roku m.in. małe elektrownie wodne w Skandynawii i elektrownie solarne w Wielkiej Brytanii.