– W tym roku planujemy przygotowanie i wewnętrzną akceptację dokumentów przetargowych – mówi rzecznik prasowy CEZ Ladislav Kriz. Sam przetarg może się według niego odbyć już na przełomie tego i przyszłego roku, a na pewno nie później niż w I półroczu 2017 r.
Amerykanie byli już kontrahentem CEZ. Jeszcze w minionej dekadzie dostarczali paliwo do Temelina. Później jednak przegrali konkurencję z należącą do grupy Rosatom firmą Tvel. Rosjanie mają wprawdzie opcję przedłużenia umowy, jednak CEZ daje do zrozumienia, że wolałby teraz innego dostawcę.
Westinghouse jest jedynym konkurentem firmy Tvel, który może zaoferować zasilanie do WWER (typ wodnego reaktora ciśnieniowego radzieckiej konstrukcji). Amerykańska firma, kontrolowana przez japoński koncern Toshiba, produkuje aktualnie paliwo do postradzieckich elektrowni atomowych na Ukrainie.
Aby Westinghouse miał jakiekolwiek szanse w starciu o Temelin, musi wcześniej wypróbować własne paliwo w tej elektrowni. I właśnie o takiej możliwości rozmawia obecnie z władzami CEZ. Kiedy mogłoby dojść do tych prób? – Harmonogram wynika głównie z planowania przestojów reaktorów w Temelinie oraz tempa wydania odpowiednich certyfikatów na nasze paliwo przez Państwowy Urzędu Bezpieczeństwa Jądrowego – mówi cytowany przez czeski dziennik Hans Korteweg, rzecznik Westinghouse'u w Europie. Gdyby udało się dojść do porozumienia w sprawie testów, prawdopodobnie wykorzystane zostałoby w nich paliwo wyprodukowane w Szwecji.
Nie można też wykluczyć, że Temelin będzie miał nie jednego, ale dwóch dostawców paliwa (obsługiwaliby np. różne bloki tej samej elektrowni). – Jeśli pojawią się problemy z paliwem od jednego z dostawców, ma się już gotową alternatywę – zauważa Pavel Janík, przedstawiciel Westinghouse'u w Czechach. Czesi na razie niczego nie wykluczają. – Ostateczna strategia będzie ogłoszona bezpośrednio przed rozpisaniem przetargu – mówi rzecznik CEZ.