Biomed-Lublin spłacił część zadłużenia wobec francuskiej firmy LFB Biomedicaments, która obecnie frakcjonuje dla niego osocze. Bank Millennium poprzez realizację akredytywy zabezpieczającej zapłacił Francuzom 2,15 mln euro. Lubelska spółka do 10 kwietnia tego roku ma podpisać z bankiem porozumienie zawierające harmonogram spłaty całej kwoty zapłaconej firmie LFB Biomedicaments. Spłata długu jest elementem realizacji planu restrukturyzacyjnego.

W sierpniu ubiegłego roku lubelska spółka wyemitowała obligacje o wartości 9 mln zł. 20 proc. kapitału ma zostać zwrócone obligatariuszom w ciągu 12 miesięcy od dnia zatwierdzenia układu. Kolejne 10 proc. kapitału ma zastać zwrócone w ciągu następnych 12 miesięcy. Pozostała część kapitału ma być wypłacona inwestorom w terminie 36 miesięcy od zatwierdzenia układu.

Przypomnijmy, że Biomed chce samodzielnie frakcjonować osocze w swoim zakładzie w Mielcu. Spółce nie udało się jednak pozyskać wkładu własnego do dotacji przyznanej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. W związku z tym lubelska firma musi zwrócić 29,5 mln zł dotacji. Kilka tygodni temu spółka złożyła do sądu wniosek o postępowanie układowe. Realizacja planu wydaje się zatem coraz mniej prawdopodobna. Od początku roku akcje Biomedu straciły już 65 proc. – Nie wiemy, ile Biomed-Lublin ma obecnie długów. Dowiemy się o tym za kilka dni, gdy opublikuje raport roczny. Wcześniej spółka nie informowała rynku o wysokiej wartości wierzytelności wobec firmy LFB Biomedicaments – mówi Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. Jak twierdzi, po złożeniu wniosku o postępowanie układowe Biomedowi trudniej będzie pozyskać inwestora. – Wydaje się, że prawdopodobnym scenariuszem będzie sprzedaż całego projektu inwestycyjnego, jakim jest frakcjonowanie osocza w zakładzie w Mielcu – dodaje Szkopek. Narastająco po III kwartałach 2015 r. spółka miała 4,46 mln zł straty netto. MKT