Na razie Vaporjet nie ma żadnej akcji Novity, ale najprawdopodobniej przejmie nad nią kontrolę, bo ma podpisaną umowę z Lenteksem, kontrolującym 63,2 proc. kapitału tej spółki. Izraelczycy oferują giełdowej spółce co najmniej 52,4 zł za akcję. Dla porównania średnia cena z sześciu miesięcy poprzedzających ogłoszenie wezwania to 52,19 zł, a trzech – 53,5 zł. W piątek na GPW za akcję Novity płaciło się 57 zł. Cena w transakcji między Lenteksem i Vaporjetem będzie prawdopodobnie jednak o co najmniej kilka procent wyższa niż wskazane minimum (jest uzależniona od nadwyżki gotówki Novity nad długiem).

Mniejszościowym inwestorom Vaporjet oferuje po 53,51 zł za akcję i dla powodzenia wezwania kluczowa będzie postawa Janusza Piczaka, który poprzez swoją spółkę Finveco kontroluje nieco ponad 25 proc. kapitału Novity. Inwestorów finansowych w spółce nie ma, więc w rękach drobnych inwestorów pozostaje niecałe 12 proc. akcji. Na razie Piczak nie komentuje czy odpowie na wezwanie.

Vaporjet nie oferuje premii mniejszościowym akcjonariuszom, więc mogą niechętnie odpowiadać na wezwanie. Jednakże kurs akcji Novity w ciągu roku urósł o 22 proc., od początku tego roku zaś o 13 proc., jest na najwyższym poziomie w historii, wskaźnik C/WK przy obecnym kursie wynosi 1,8x i w obliczu kiepskiej płynności handlu rozpoczynające się wezwanie może być dobrą okazją do wyjścia z inwestycji. Zarząd Novity twierdzi, że oferowana cena jest niższa od wartości godziwej (opiera się na opinii katowickiej Kancelarii Porad Finansowo-Księgowych dr Piotr Rojek), ale jednocześnie zaznacza, że Vaporjet to branżowy i długoterminowy inwestor, którego pozyskanie powinno mieć dla spółki pozytywny efekt.