Nic dziwnego, skoro te trzy zjawiska będą miały ogromny wpływ na przyszłość pracy – będącej głównym tematem EFNI 2016. Jak wielokrotnie powtarzali uczestniczący w panelach eksperci, politycy i przedsiębiorcy, już teraz widać, że globalizacja i nowe technologie radykalnie zmieniły zasady działania tego rynku.
– Jesteśmy teraz w fazie globalnej transformacji, której efektem jest eksplozja niepewności i nierówności dochodów – podkreślał Guy Standing, ekonomista z Uniwersytetu Londyńskiego i teoretyk prekariatu. Zaznaczał jednocześnie, że za zmianami w gospodarce, związanymi z globalizacją i cyfryzacją, nie nadąża obowiązująca dzisiaj koncepcja pracy. Jako dowód Standing podawał przykład gosposi – jej zatrudnienie przekłada się na wzrost liczby miejsc pracy i PKB. Jednak jeśli pracodawca gosposię poślubi, to PKB i zatrudnienie spada... Przykładem ciężkiej, często wielogodzinnej – choć nieuwzględnianej w statystykach – pracy jest też szukanie zatrudnienia, a nawet zabieganie o zasiłki z opieki społecznej. Z kolei rozwój kapitalizmu platform (platform capitalism), którego flagowymi przykładami są Uber czy AirBnB, sprawił, że zamiast pracowników coraz częściej mamy osoby wykonujące odpłatnie jakieś zadania.
Trybik w maszynie to przeszłość
Również Ade McCormack, ekspert ds. strategii cyfrowych, podkreślał, że transformacja cyfrowa wymaga nowej koncepcji pracy. – Ta obecna pochodzi jeszcze z ery rewolucji przemysłowej, która traktowała człowieka jako trybik w maszynie. Dzisiaj ludzkość wraca do swojej prawdziwej natury, ale nie nadąża za tym model pracy – mówił McCormack.
Jej nowy model będzie wymagał pogodzenia potrzeby elastyczności – zgłaszanej dziś zarówno przez pracodawców, jak i wielu pracowników – z potrzebą bezpieczeństwa. Nie tylko związkowcy, ale i ekonomiści przyznawali, że podczas gdy rynek pracy stał się dużo bardziej elastyczny (z czym wiąże się problem prekariatu), to wyzwaniem pozostaje kwestia bezpieczeństwa. – Nie możemy oczekiwać, że pracownik będzie elastyczny, nastawiony na rozwój, jeżeli nie będzie miał zagwarantowanego bezpieczeństwa – podkreślał Guy Standing, zaznaczając jednak, że nie należy tego łączyć z gwarancją zatrudnienia. – Trzeba na nowo zdefiniować pojęcie bezpieczeństwa, tak by dotyczyło bezpieczeństwa dochodów, a nie stałego zatrudnienia – mówiła Annemarie Muntz, prezydent World Employment Confederation.
O stałą pracę wielu osobom będzie zresztą coraz trudniej w czasach robotyzacji, cyfryzacji i sztucznej inteligencji. W dyskusjach na EFNI nie zabrakło optymistycznych głosów, prognozujących, że wraz z postępem technologicznym pojawią się miliony miejsc pracy w nieznanych jeszcze zawodach. Wśród optymistów jest Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan, która apelowała w Sopocie, by nie straszyć ludzi inwazją robotów, skutkami rewolucji cyfrowej, ale dostrzec związane z nią korzyści – w tym szansę na wykreowanie nowych miejsc pracy i wyzwolenia pokładów innowacyjności. – Jeśli będziemy patrzeć na zmiany w kategoriach zagrożenia i okopywać się na swoich pozycjach, to wszyscy przegramy – ostrzegała.