Na kursie wznoszącym znalazł się również InPost, spółka-córka Integera. Za papiery kurierskiej firmy trzeba zapłacić 8,2 zł, czyli o 13 proc. więcej niż na zamknięciu poniedziałkowej sesji (od początku roku potaniały one również o 63 proc.).
Skąd takie ruchy na spółkach Rafała Brzoski? Oficjalnie trudno uzyskać komentarz, bo analitycy nie pokrywają już tej spółki. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie widzą jednak klarownej przyczyny wzrostów. – Takie wzrosty zdarzają się na spółkach, której papiery są wyprzedawane. Nawet niedużym wolumenem da się ruszyć kursem. Być może chodzi o spekulacje w kontekście przyszłych wyników grupy – zastanawia się jeden z analityków.
Przypomnijmy, że Integer zdecydował o wycofaniu się z biznesu pocztowego i postawił na koncentrację na usługach kurierskich. – To nie spodobało się inwestorom. W momencie ubiegłorocznego IPO InPostu sprzedawano im bowiem zupełnie inne plany. Spółka podąża więc w kierunku niezgodnym z oczekiwaniami – komentuje inny nasz rozmówca.
Jego zdaniem z drugiej strony należy, mimo wszystko – pozytywnie ocenić działanie zarządu grupy, która zdecydowała się o odcięciu nierentownej nogi biznesowej. – Z pewnością jednak Integer nie zbudował tym większego zaufania do grupy – dodaje.
Przypomnijmy, że w sierpniu DM BOŚ zdecydował o zaprzestaniu wydawania rekomendacji dla Integera. - Przygotowanie wiarygodnych długoterminowych prognoz wyników finansowych spółki nie było możliwe - informował DM BOŚ już w listopadzie 2015 r., gdy jedynie zawiesił tzw. pokrywanie spółki.