Niewielkie są szanse na znaczące odbicie indeksów na warszawskiej giełdzie w najbliższych tygodniach – uważają analitycy. To jednak nie znaczy, że parkiet trzeba omijać szerokim łukiem. Atrakcyjne wyceny dobrych fundamentalnie spółek mogą przemawiać za zakupami. Warto w szczególności zwrócić uwagę na firmy dywidendowe. A takich na GPW jest coraz więcej.
Sezon dywidendowy wkroczył właśnie w decydującą fazę – to na lipiec najwięcej spółek wyznacza termin ustalenia prawa do dywidendy. Relatywnie niskie wyceny akcji przyczyniają się do tego, że stopy dywidendy w wielu spółkach są bardzo atrakcyjne. W ponad 20 firmach przekroczą 5 proc. – wynika z naszych szacunków. Mowa tu m.in. o Elektrobudowie, Quantum Software, ZE PAK, LC Corp, grupie Mangata, Sanoku, Famurze czy Private Equity Managers.
Jak należy oceniać tegoroczny sezon dywidendowy? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Część spółek zaskoczyła pozytywnie (np. Kęty i Elektrobudowa, gdzie dywidenda jest wyższa od rekomendacji zarządu), a część negatywnie.
– Ogólnie można powiedzieć tak: Skarb Państwa nie ma obecnie apetytu na wysokie dywidendy, apetyt mają OFE. Natomiast spółki z dominującym udziałem inwestorów branżowych lub prywatnych stoją przed wyborem: albo maksymalizacja dywidendy i ryzyko, że za dwa–trzy lata środki do ich wypłaty mogą być istotnie niższe, albo inwestycje w automatyzację i w ludzi – komentuje Krzysztof Pado, zastępca dyrektora działu analiz DM BDM. To właśnie jego wskazania poradziły sobie najlepiej w portfelu dywidendowym „Parkietu" w drugim kwartale. Na co stawiają analitycy na najbliższe trzy miesiące?