Koronawirus łagodnie obszedł się z branżą

Przyszłość budzi jednak dużą niepewność. Obawy dotyczą m.in. spadku skali realizowanych na rynku inwestycji i remontów.

Publikacja: 04.10.2020 14:34

Mimo że Libet sprzedał na początku ubiegłego roku dwa zakłady produkcyjne, to w I półroczu 2020 r. zwiększył przychody ze sprzedaży aż o 38,7 proc. Również zyski należy uznać za stosunkowo dobre. Zarząd wyliczył, że EBITDA grupy wzrosła o 18 proc., a zysk netto (po skorygowaniu o zdarzenia jednorazowe) o 81 proc. To m.in. konsekwencja rosnącej liczby zamówień internetowych. Firma umacnia swoją pozycję na rynku także poprzez wprowadzenie do sprzedaży produktów odpowiadających obecnym wymogom związanym z ochroną środowiska. Chodzi m.in. o kostkę brukową i płytki o właściwościach antysmogowych i samoczyszczących, a także produkty wodoprzepuszczalne. TRF

Foto: GG Parkiet

W tym roku decydujący wpływ na sytuację gospodarczą w Polsce i na świecie ma pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia stosowane przez poszczególne państwa. Mimo że najczęściej dotyczą biznesu jako całości, to mają różny wpływ na poszczególne branże. Niewątpliwie jednym z sektorów, które stosunkowo dobrze radziły sobie z negatywnymi zmianami zachodzącymi na rynku, było szeroko rozumiane budownictwo. Z danych GUS wynika, że o ile w II kwartale PKB naszego kraju (w ujęciu rok do roku) spadł o 8,2 proc., o tyle tzw. wartość dodana brutto w budownictwie zmalała tylko o 0,8 proc. Sytuacja się jednak zmienia, co pokazują z kolei dane miesięczne dotyczące produkcji budowlano-montażowej, obejmujące roboty o charakterze inwestycyjnym i remontowym, zrealizowane na terenie kraju przez firmy budowlane. O ile jeszcze w czerwcu wskaźnik ten spadał zaledwie o 2,3 proc., o tyle w lipcu już o 11 proc., a w sierpniu o 12,1 proc.

Rośnie konkurencja

Megaron, spółka specjalizująca się w produkcji chemii budowlanej, przyznaje, że pojawienie się koronawirusa w Polsce spowodowało tylko chwilowe zahamowanie popytu na jego wyroby. W kolejnych miesiącach zapotrzebowanie istotnie wzrosło, co było konsekwencją kontynuowania wielu krajowych inwestycji zapoczątkowanych jeszcze przed wybuchem pandemii. To też spowodowało, że w wynikach spółki za I półrocze nie było widać wpływu Covid-19.

– Dziś obserwujemy spadek inwestycji na rynku i obawiamy się, że popyt na materiały budowlane również zmaleje. Co więcej, zaostrza się konkurencja – mówi Kajetan Zaziemski, dyrektor rozwoju Megaronu.

Zwraca jednocześnie uwagę na mocny wzrost eksportu firmy. W jego ocenie może to być konsekwencja poszukiwań przez odbiorców produktów tańszych, ale równie dobrych jak dotychczas oferowane na rynkach Europy Zachodniej. To pokazuje, że koronawirus może się nawet przyczyniać do wzrostu eksportu. – Bardziej niż pandemia martwią nas dalsze perturbacje związane z brexitem. Wielka Brytania to nasz najważniejszy rynek eksportowy i ewentualne problemy z transportem towarów do tego kraju mogą mieć czasowy wpływ na sprzedaż – uważa Zaziemski.

W tym roku Megaron mocno obniżył wartość realizowanych inwestycji, ale nie wynikało to z bieżącej sytuacji na rynku, lecz z zakończenia realizacji dużych projektów. W efekcie spółka dysponuje dziś dużymi niewykorzystanymi mocami wytwórczymi. Z tego powodu w najbliższych kwartałach będzie chciała zwiększać produkcję i sprzedaż. – Intensyfikujemy m.in. działania dotyczące wprowadzania na rynek nowych produktów. Przykładem są tu chociażby kleje cementowe, które od niedawna wytwarzamy na nowych liniach i na których na razie jeszcze nie zarabiamy – wyjaśnia Zaziemski.

Sprzedaż internetowa

Selena FM, również koncentrująca swoją działalność na rynku chemii budowlanej, po spadku popytu w marcu i kwietniu odnotowała wyraźne odbicie w kolejnych miesiącach, i to w ujęciu rok do roku. – W okresie letnim zaobserwowaliśmy duży wzrost popytu, szczególnie na innowacyjne i zaawansowane technologicznie produkty – twierdzi Dariusz Ciesielski, wiceprezes ds. sprzedaży Seleny FM. Dodaje, że sprzedaż produktów innowacyjnych została wsparta przez dużą kampanię marketingową online, skierowaną m.in. do wykonawców na terenie Polski, Rosji, Kazachstanu i Hiszpanii.

Z obserwacji spółki wynika, że region Europy Centralnej, w tym Polska, dużo łagodniej przechodzi pandemię. Co więcej, dziś nie widać żadnych różnic w zarządzaniu sprzedażą na rynkach zagranicznych w stosunku do tego, co ma miejsce nad Wisłą. Zarząd Seleny FM zauważa, że w III kwartale następowało powolne odmrażanie gospodarki, zarówno jeśli chodzi o realizowane dostawy, jak i zgłaszany popyt. – Mamy obecnie do czynienia z odbiciem postcovidowym. Należy jednak pamiętać, że światowa gospodarka nadal przeżywa kryzys i nie powróciła do spodziewanych prognoz na 2020 r. – uważa Krzysztof Domarecki, prezes Seleny FM.

Zarząd Libetu z perspektywy czasu ocenia, że panująca pandemia nie miała większego wpływu na jego wyniki. W dużej mierze stało się tak dlatego, że w okresie zamknięcia krajowej gospodarki duży popyt zgłaszali klienci indywidualni. – Jednocześnie niepokój w branży wzbudzają dane statystyczne mówiące o spadającej liczbie wydawanych pozwoleń na budowę czy wstrzymanych projektach inwestycyjnych – mówi Thomas Lehmann, prezes Libetu. Dodaje, że na wyniki jego firmy może to mieć mniejszy wpływ niż na całą branżę materiałów budowlanych. To konsekwencja oferowania klientom indywidualnym wyrobów premium (wysokiej jakości, zapewniających stosunkowo wysokie marże). Ponadto niedawno firma zaczęła intensyfikować sprzedaż przez internet oraz produkcję pod konkretnych klientów zagranicznych. – Z operacyjnego punktu widzenia jesteśmy bardzo zadowoleni z rozwoju kanałów dystrybucji – przełożyło się to zarówno na powiększenie bazy naszych potencjalnych klientów, jak i udział w rynku. Dodatkowo, przy naszej skali działania, taki rozwój pozwala na optymalizację kosztów – uważa Lehmann. Spółka spodziewa się też spadku kosztów zakupu surowców, zwłaszcza cementu.

Produkcja wraca do normy

Pandemia koronawirusa ma negatywny wpływ na tegoroczne wyniki MFO, największego w Polsce producenta tzw. zimnogiętych profili stalowych, wykorzystywanych m.in. w branży budowlanej i materiałów budowlanych. Szczególnie dotkliwie spółka odczuwa jej skutki na rynkach zagranicznych w zakresie sprzedaży profili specjalnych. W jej ocenie to skutek wprowadzania w wielu krajach ograniczeń w przemieszczaniu się ludzi i towarów. W konsekwencji zarząd postanowił ograniczyć do minimum koszty stałe i względnie stałe oraz zapasy magazynowe. W III kwartale sytuacja gospodarcza w Europie zaczęła się jednak stabilizować. – Kontrahenci zaczęli odważniej działać i zamawiać nasze produkty. To pozwoliło nam myśleć o przejściu do drugiej fazy zarządzania kryzysowego – kreowania wysokich poziomów sprzedaży oraz intensyfikowania działań dla poprawy rentowności sprzedaży – mówi Jakub Czerwiński, członek zarządu MFO. Dodaje, że dla firmy pewnym ryzykiem, poza sytuacją epidemiczną i jej skutkami, mogą być ewentualne problemy z dostępnością stali. – Europejskie huty redukowały swoje moce, wygaszały piece, ograniczały produkcję ze względu na jej niską opłacalność i sytuację sektora automotive i teraz nie są w stanie w krótkim czasie zwiększyć swoich zdolności produkcyjnych. Dodatkowo ceny stali w Europie są na tyle niskie, że główni jej eksporterzy, tj. Chiny, Rosja, Ukraina, dostarczają stal głównie na własne rynki wewnętrzne – zauważa Czerwiński. Z tego powodu w kolejnych miesiącach spodziewa się wzrostu cen stali. Dla spółki problemem jest też dostępność pracowników produkcyjnych. – Wielu ukraińskich pracowników wyjechało z Polski i nie planuje powrotu. To powiększa lukę zatrudnieniową i może powodować presję płacową w przyszłym roku – twierdzi Czerwiński.

Ciężka sytuacja cały czas ma miejsce w Ceramice Nowej Gali. Spółka dopiero w czerwcu zaczęła uruchamiać produkcję płytek ceramicznych w kolejnych piecach. Dziś jej zakłady pracują na pełnych obrotach. Wciąż odczuwalny jest jednak spadek popytu na płytki, szczególnie na rynkach zagranicznych.

Takich problemów nie ma Ferro, spółka handlująca armaturą sanitarną i instalacyjną. Zarząd na niedawnej konferencji informował, że wpływ koronawirusa na działalność grupy prowadzoną na kluczowych rynkach, czyli w Polsce, Czechach, Rumunii oraz na Słowacji i Węgrzech, był w III kwartale umiarkowany. Pandemia nie powoduje zwłaszcza spadku popytu na oferowane przez firmę produkty.

Firmy
Kinowe multipleksy wypowiadają umowy OZZ-om
Firmy
Benefit Systems przyspiesza z ekspansją
Firmy
Rafako do odratowania? W Katowicach ruszyły rozmowy
Firmy
Benefit Systems szykuje przejęcie w Turcji za 1,6 mld zł
Firmy
Akcje Tesli warte tyle, co przed wyborami w USA
Firmy
Klepsydra chce do końca roku przejąć co najmniej dwie spółki