Mimo ograniczonego popytu zarząd Arctica celuje w zwiększenie mocy produkcyjnych w 2021 roku. – Mamy obecnie na rynku do czynienia z mniejszym popytem, ale również mniejszą podażą. Uważam, że mając dobry produkt, jesteśmy w stanie utrzymać lub przekroczyć poziom 90 proc. wykorzystania mocy naszych zakładów – ocenia Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper. W 2020 r. średnie wykorzystanie mocy produkcyjnych w grupie Arctic Paper wyniosło 82 proc.
Celuloza drożeje
Arctic Paper coraz mocniej stawia na rozwój produkcji papieru opakowaniowego celem uniezależnienia się od kurczącego się rynku papierów graficznych. – Mamy spore oczekiwania związane z rozwojem produktów dla branży opakowaniowej. Naszym celem jest, aby do 2022–2023 r. jedną piątą naszego wolumenu stanowiła sprzedaż produktów innych niż papier graficzny, przede wszystkim papieru opakowaniowego – podkreśla szef Arctica.
Z początkiem tego roku dały znać o sobie rosnące koszty surowców, które mogą stanowić wyzwanie w najbliższych kwartałach. W styczniu br. ceny celulozy, będącej głównym składnikiem kosztów grupy, zaczęły dynamicznie rosnąć. Rosnące koszty spółka stara się jednak kompensować podwyżkami cen papieru.
Inwestycje w zieloną energię
Planowane wydatki inwestycyjne na 2021 r. będą nieco niższe niż rok wcześniej i wyniosą ok. 70–75 mln zł wobec 83 mln zł w 2020 r. Spółka jednak nie wyklucza wystąpienia pewnych przesunięć oddania inwestycji na rok 2022 wynikających z wydłużenia czasu dostaw urządzeń spowodowanego pandemią. – Największe inwestycje planowane na ten rok, o wartości powyżej 10 mln zł każda, to nowy przekrawacz, który zwiększy moce produkcyjne arkuszy w fabryce w Kostrzynie, a także przygotowanie fabryki w Munkedal do zasilania energią cieplną opartą na biomasie – wylicza Jarczyński.