W trakcie poniedziałkowej sesji akcje dystrybutora autoczęści drożały nawet o 1 proc., czemu towarzyszyły potężne obroty. Utrzymujący się popyt na części samochodowe w Polsce i w innych krajach europejskich wyraźnie sprzyja spółce, co znajduje odzwierciedlenie w poprawiających się wynikach. Co istotne, dzięki możliwości przerzucania rosnących kosztów surowców i transportu na klientów poprawiła się rentowność jej biznesu. – Uważam, że wyniki za III kwartał 2021 r. były bardzo mocne. To jest dobry prognostyk co do możliwości osiągnięcia równie dobrych wyników w IV kwartale. Kolejny rok powinien przynieść dalsze wzrosty sprzedaży na bazie rosnącego rynku napraw samochodowych. Rentowność również może się utrzymać, gdyż Inter Cars posiada przewagi, które pozwolą mu złagodzić presję kosztową podwyżkami cen – uważa Tomasz Sokołowski, analityk Santander BM.

Wyzwaniem Inter Carsu pozostaje zapewnienie dostępności towarów oraz optymalizacja łańcuchów dostaw. Chcąc zabezpieczyć dostawy w warunkach ograniczonej dostępności części, spółka istotnie zwiększyła poziom zapasów. – Wzrost poziomu zapasów nieznacznie powyżej dynamiki sprzedaży wynika m.in. z tego, że chcemy zapewnić dostępność towarów dla klientów w zakresie pełnej oferty Inter Carsu w IV kwartale 2021 r. oraz na przełomie lat 2021/2022, na wypadek ewentualnego przerwania łańcuchów dostaw – wyjaśnia zarząd Inter Carsu.

W III kwartale 2021 r. Inter Cars wypracował 196 mln zł skonsolidowanego zysku netto, o 122 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Przychody ze sprzedaży wyniosły prawie 3,15 mld zł i były o ponad 26 proc. wyższe niż rok wcześniej. z JIM