Tak źle nie było od co najmniej dekady. Wartość kredytów w relacji do wartości PKB we wszystkich kategoriach spada tak szybko, że w przypadku 2023 r. można wprost mówić o tąpnięciu.
Zapaść w hipotekach
Najgorzej sytuacja wygląda w kredytach dla gospodarstw domowych. Na koniec minionego roku Polacy byli łącznie zadłużeni na ok. 732 mld zł, co stanowiło 21,6 proc. PKB – wynika z naszej analizy. To aż o 4,2 pkt proc. mniej niż na koniec 2022 r., gdy było to 25,8 proc. PKB. W ostatniej dekadzie szczytowym momentem był 2016 r., gdy wskaźnik ten sięgał aż 33,7 proc.
Takie duże spadki to przede wszystkim efekt zapaści w kredytach hipotecznych. Ich wartość w ciągu 2023 r. co prawda wzrosła o ok. 8 mld zł, do 455 mld zł, ale ich udział w gospodarce zmniejszył się do jedynie 13,6 proc. z ponad 20 proc. jeszcze w 2016 r.
Jak wypadamy na tle krajów UE
Słabo wypadamy tu też na tle krajów Unii Europejskiej. Z danych przygotowanych przez Związek Banków Polskich wynika, że pod względem zadłużenia gospodarstw domowych zajmujemy przedostatnią pozycję na 16 analizowanych państw. Na podobnych jak u nas poziomach oscylują kredyty Niemców, Greków czy Irlandczyków. Ale przykładowo we Francji czy Hiszpanii wskaźnik ten sięga ok. 85 proc., a w Finlandii – nawet ponad 95 proc.