Jerzy Buzek, EY: W trudnych czasach wszyscy liczą na audyt

Rola audytora co do zasady się nie zmienia, ale w trudnych, niepewnych czasach wszyscy interesariusze wyczekują opinii audytora o spółce – mówi Jerzy Buzek, partner w dziale audytu EY, biegły rewident z wieloletnim doświadczeniem.

Publikacja: 25.05.2023 20:13

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Jerzy Buzek, partner w dz

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Jerzy Buzek, partner w dziale audytu EY.

Foto: materiały prasowe

Ostatnie lata nie są łatwe dla firm: pandemia, wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe, napaść Rosji na Ukrainę, pogorszenie koniunktury gospodarczej. Jak wyglądają relacje spółek z audytorami?

Wpływ tych wszystkich kwestii firmy muszą brać pod uwagę w perspektywie najbliższych miesięcy i lat. Wymienił pan główne czynniki, do których można dodać ryzyka związane z przerwanymi łańcuchami dostaw czy brakami siły roboczej. Oprócz tego dochodzą ryzyka specyficzne dla poszczególnych branż czy spółek. Przez to w trakcie przygotowywania sprawozdań przez spółki oraz ich badań pojawiają się pytania, na które zazwyczaj w czasach dobrej koniunktury łatwo odpowiedzieć i szybko zamknąć temat. W czasach tak dużej zmienności, niepewności i ryzyk spółki muszą o wiele więcej czasu poświęcić na przygotowywanie sprawozdań. Bo to nie tylko rachunek wyników, ale i inne elementy, ujawnienia w dodatkowych notach. A to wymaga więcej czasu, doświadczenia i dużej dozy rozsądku. Po drugiej stronie lustra audytor też musi poświęcić dużo więcej czasu na analizę danych. Zastanowić się, czy założenia przyjęte do wycen, przychodów, kosztów, kontynuacji działalności, ryzyka utraty aktywów i wielu innych aspektów są prawidłowe także w czasach niepewności, a także jaki jest akceptowalny przedział tych założeń przez biznes. Po stronie audytorów zaangażowanych jest dziś znacznie więcej specjalistów, przez co koszty naszych usług rosną. Rozmowy z firmami są trudniejsze niż w czasach prosperity.

Czy dalej są firmy, które traktują audyt jako zło konieczne? Co daje audyt spółkom i ich interesariuszom?

Zazwyczaj tak jest, że w trudnych czasach, gdy biznes nie idzie, my jakby dokładamy jeszcze do pieca, oczekując wyższych wynagrodzeń. Praca audytora nie może być jednak ograniczana niczym, ma być niezależny, wykonać wszystkie procedury tak, by wydać rzetelną opinię o sprawozdaniu. Jeśli będziemy limitować jego czas, to może swojej pracy nie wykonać dobrze. Rola audytora była, jest i będzie ważna, bo jest niezależnym ciałem, który opiniuje to, co przygotował zarząd jako podsumowanie danego okresu działalności. Przy dobrej współpracy z audytorem można wiele skorzystać, zamiast traktować to jako przykry obowiązek.

Czy odpowiedzialność audytora w ostatnich latach wzrosła?

Rola audytora co do zasady się nie zmienia, ale wiadomo, że w trudnych czasach niepewności mamy do czynienia z czynnikami makroekonomicznymi, które przekładają się na wyceny, na potencjalne odpisy w sprawozdaniach czy dodatkowe rezerwy. Wszyscy interesariusze wtedy czekają, co audytor powie na temat tego podmiotu.

Czy jednym z zadań audytora jest wykrywanie oszustwa?

Audyt sprawozdań finansowych co do zasady nie jest ukierunkowany na szukanie potencjalnych oszustw i fałszerstw. To nie jest cel badania sam w sobie, ale w trakcie badania jesteśmy zobligowani do tego, by wszelkie przesłanki, potencjalne nadużycia odpowiednio adresować według naszych procedur. Jeśli je zidentyfikujemy, musimy odpowiednio reagować. Mamy odpowiednie standardy mówiące, jak planować badanie w kontekście wykrywania oszustw i jak reagować, gdy te oszustwa się wykryje. Samo badanie nie jest ukierunkowane tylko i wyłącznie na wykrywanie oszustw. Od tego są innego rodzaju usługi, które my też świadczymy. Oszustwa są jednak w coraz bardziej skomplikowany sposób planowane i coraz trudniej je wykryć. Audyt jednak też się zmienia i zmierza w kierunku prac nad całymi zbiorami danych, zaangażowaniu technologii, a nie tylko na podstawie próbki danych. Dziś w coraz większym stopniu jesteśmy w stanie testować całe populacje danych.

Jak bardzo transformacja technologiczna przyspieszyła w audycie w ostatnich latach? Jaka jest rola sztucznej inteligencji?

Obszary osądu czy analizy wpływu sytuacji makroekonomicznej na wyceny oraz szacunki zawsze będą wymagały doświadczenia człowieka, zdobytego w trakcie wielu lat pracy w danej branży, dla danego klienta. My, jako globalna grupa audytorska, inwestujemy mocno w technologię, która ma wspomagać audyt. W rutynowych, powtarzalnych pracach audytora coraz mniej korzystamy z pracy człowieka, a coraz częściej z maszyny, która pozwala nam analizować duże zbiory danych. Ta transformacja pędzi bardzo szybko, praktycznie co kilka miesięcy wdrażamy nowe rozwiązania, szykując się do kolejnego roku badania. W obszarach szacunków myślę, że technologia nas jeszcze długo nie zastąpi, ale mogę się mylić.

Jak wygląda światy spółek publicznych i niepublicznych z perspektywy audytora?

Jeśli spółki giełdowe są przedmiotem zainteresowania świata biznesu, siłą rzeczy mamy do czynienia z większym zainteresowaniem nimi. W związku z tym ryzyko badania też jest wyższe. Spółki publiczne niewątpliwie mają o wiele więcej obowiązków niż prywatne. Także tych związanych z przygotowaniem sprawozdania. Np. w ostatnich latach wprowadzono dodatkowy obowiązek tagowania sprawozdania w sposób cyfrowy po to, żeby maszyna była w stanie odczytać je i dokonać szybko porównania wielu firm z tej samej branży. Wszelkie zmiany zaczynają się najpierw od spółek publicznych. Mają one też wyznaczone terminy publikacji sprawozdań, których nie mogą przekroczyć. oprac. paan

Finanse
Trudny spadek po GNB
Finanse
Roszady w rejestrze shortów
Finanse
ZBP: Kredyt „Mieszkanie na start” wcale nie taki atrakcyjny
Finanse
Sławomir Panasiuk zamienia KDPW na GPW
Finanse
WIG20 obchodzi 30 urodziny. W ostatnich latach przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów
Finanse
Szansa na małą dywersyfikację oszczędności emerytalnych