Sam start projektu to oczywiście wielkie wydarzenie, ale jego rangę obniżają szczegóły, które na początkowym etapie nie wyglądają aż tak atrakcyjnie, szczególnie jeśli zestawić je z ofertą rynków zagranicznych w biurach i domach maklerskich.
4 listopada inwestorzy dostaną bowiem możliwość handlu akcjami jedynie pięciu zagranicznych firm. Chodzi o spółki: Allianz, BMW, Mercedes Benz, Siemens i Volkswagen. Nie będą one też dostępne dla wszystkich inwestorów. Będą jedynie w ofercie czterech domów maklerskich: ING Bank Śląski, DM BOŚ, Opera DM oraz Santander BM. Ten ostatni pełni w całym projekcie również funkcję wprowadzającego animatora rynku (WAR).
– Dążymy do tego, aby uczestnicy rynków GPW mieli dostęp do szerokiej gamy produktów, w które mogą zainwestować na prostych i czytelnych zasadach, dlatego stale szukamy nowych możliwości uatrakcyjnienia naszej oferty. GlobalConnect da zainteresowanym domom i biurom maklerskim dodatkową możliwość poszerzenia swojej oferty i obniżenia kosztów dostępu do rynków zagranicznych – wskazuje Izabela Olszewska, członek zarządu GPW.
– Śledzimy nowości, staramy się wdrażać innowacyjne rozwiązania. Wiemy, że notowanie na lokalnym rynku zagranicznych instrumentów finansowych przyjęło się bardzo dobrze w krajach zachodnich, m.in. w Wiedniu. Dlatego widzimy w GlobalConnect bardzo duży potencjał. Z pewnością będziemy powiększać bazę dostępnych instrumentów – wskazuje Daniel Posyniak, zastępca dyrektora Santander BM.
Notowania na tym rynku będą odbywać się w trakcie sesji giełdowej na GPW – od poniedziałku do piątku w godzinach 09.05–17.05. Akcje mają być kwotowane w polskich złotych. Opłaty pobierane od członków giełdy, działających na tym rynku, będą identyczne jak opłaty pobierane na głównym rynku, co daje szanse na to, że inwestorzy będą płacili podobne prowizje jak za handel akcjami już notowanymi na GPW, co może być mocną stroną oferty giełdowej, szczególnie przy mniejszych zleceniach, gdzie obowiązuje prowizja minimalna.
