Ogłoszone w czwartek wyniki Grupy PZU za I połowę 2022 r. nieco rozczarowały.
Co z tym zyskiem?
Zysk netto przypisany właścicielom jednostki dominującej grupy wyniósł 1,48 mld zł, podczas gdy rok wcześniej było to 1,634 mld zł (spadek o 9,4 proc. r./r.). W samym II kwartale zysk sięgnął 722 mln zł, tymczasem w tym samym okresie rok temu było to 754 mln zł (spadek o 4,2 proc.). Rynek oczekiwał większego zysku.
– Spadek zysku netto w I połowie roku wynika głównie ze zdarzeń o charakterze jednorazowym, tzn. konieczności dostosowania poziomu rezerw w segmentach ubezpieczeniowym i bankowym – tłumaczy dr Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU. Kierownictwo spółki wskazuje też na niekorzystne otoczenie gospodarcze. Tłumaczy, że w I połowie roku, w szczególności w II kwartale, gospodarka coraz mocniej odczuwała skutki nowych, zwiększających niepewność i niestabilność zagrożeń. Widoczne wciąż następstwa pandemii zostały spotęgowane w wyniku ataku Rosji na Ukrainę, co doprowadziło m.in. do skokowego wzrostu cen nośników energii i żywności w wymiarze globalnym, napędzającego inflację, multiplikującego koszty i grożącego spowolnieniem gospodarczym.
– Nawet w tych okolicznościach osiągnęliśmy bardzo dobry zwrot z kapitału, przewyższający ambicje strategiczne i lokujący nas wśród najbardziej rentownych europejskich ubezpieczycieli – mówi Kozłowska-Chyła.