Rewolucja SI. Czy to już szczyt, a może dopiero początek nowego wzrostu?

83-proc. wzrost branży półprzewodników w zaledwie 12 miesięcy nie mógł ujść uwadze inwestorów. W tym kontekście zasadne wydają się dwa pytania. Czy inwestowanie w akcje spółek zajmujących się projektowaniem i produkcją półprzewodników bądź też w fundusze skupiające firmy z tej branży wciąż może się opłacać? Czy też najlepsze okazje już minęły? W poszukiwaniu odpowiedzi pomoże cytat z klasyka – „keep your eyes on the price”.

Publikacja: 06.03.2024 06:00

Grzegorz Dróżdż analityk, Conotoxia Ltd.

Grzegorz Dróżdż analityk, Conotoxia Ltd.

Foto: materiały prasowe

Za dynamicznym rozwojem firm zajmujących się półprzewodnikami stoi rzecz jasna sztuczna inteligencja. Technologia, która rewolucjonizuje niemal każdy aspekt naszego życia, jednocześnie zwiększa zapotrzebowanie na zaawansowane mikroprocesory i układy scalone, stawiając producentów półprzewodników w samym sercu technologicznej transformacji.

Branża, która rośnie od 15 lat

Wykorzystywane w naszych smartfonach, laptopach czy samochodach mikroprocesory oraz np. centra danych czy zaawansowane systemy komputerowe stają się powszechne i wręcz niezbędne w naszym codziennym życiu. Z rosnącym zastosowaniem sztucznej inteligencji w różnych dziedzinach znaczenie półprzewodników stale się zwiększa, otwierając nowe możliwości dla innowacji i zysków.

Zgodnie z danymi World Semiconductor Trade Statistics w grudniu ub.r. globalne zamówienia na półprzewodniki wzrosły o 19,1 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, kończąc tym samym okres spowolnienia w branży. Przy czym od 2008 r. cały sektor wykazuje średnioroczny wzrost na poziomie 6,9 proc.

Parada głównych graczy

Wśród producentów półprzewodników dominującą pozycję na rynku zajmuje tajwański TSMC, posiadając 59 proc. udziału w rynku, za nim plasuje się południowokoreański Samsung (13 proc.), a trzecie miejsce należy do tajwańskiego UMC (6 proc.).

Na tym samym rynku istnieją firmy, które przyjmują model biznesowy „fabless”, koncentrując się wyłącznie na projektowaniu półprzewodników. Najmocniejsi gracze to Nvidia, która stanowi 38,6 proc. kapitalizacji całego sektora, oraz Broadcom i AMD, z udziałami odpowiednio 13 i 6 proc.

Chociaż Nvidia jest najdroższą spółką w sektorze półprzewodników pod względem kapitalizacji, zajmuje dopiero trzecie miejsce w wielkości sprzedaży, zachowując 13 proc. udziałów w rynku. TSMC, czyli producent m.in. dla firmy Apple, mimo znacznie niższej kapitalizacji wyprzedza tu Nvidię o 14 proc.

Zasada Damodarana ciągle w cenie

Co istotne z perspektywy inwestorów, oprócz pojedynczych spółek do portfeli, można rozważyć też opcję zainwestowania w cały sektor, np. poprzez fundusz iShares Semiconductor ETF (SOXX). Pytanie tylko, czy można liczyć na zysk korespondujący z 83-proc. dynamiką branży? Średnia prognozowana stopa wzrostu zysków dla spółek zajmujących się półprzewodnikami na najbliższe pięć lat wynosi 12,71 proc. Firmy te reinwestują jednak średnio 51,1 proc. swoich zysków. To sugeruje, że obecna wartość wewnętrzna funduszu SOXX mogłaby się kształtować na poziomie ok. 555 USD, czyli o ok. 12 proc. niżej względem obecnej wyceny. Jest to jeden z pierwszych sygnałów przewartościowania tego rynku.

Oczywiście, po ostatnich wynikach Nvidii za IV kwartał 2023 r., zdecydowanie przebijających oczekiwania analityków, w których zysk netto urósł o niewyobrażalne 491 proc. rok do roku, można założyć, że sektor będzie się rozwijał szybciej, niż przewidują prognozy. Powinniśmy jednak zawsze pamiętać słowa profesora Aswath Damodarana z Uniwersytetu Nowojorskiego: „zwracaj uwagę na cenę” (keep your eyes on the price). Szczególnie przy okazji najgłośniejszych tematów na rynku.

Felietony
Ile odliczać?
Felietony
Zbieranie danych do ESRS-ów
Felietony
Nowa epoka w prospektach?
Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek