Do art. 29 wspomnianej ustawy dodano ust. 5a oraz 5b, zgodnie z którymi „(…) umowa o kredyt hipoteczny może określać dodatkowy koszt kredytu hipotecznego, związany z oczekiwaniem na wpis hipoteki do księgi wieczystej, ponoszony przez konsumenta do czasu dokonania wpisu hipoteki do księgi wieczystej” i „Dodatkowy koszt kredytu hipotecznego, o którym mowa w ust. 5a, podlega zwrotowi konsumentowi lub zaliczeniu na poczet spłaty kredytu hipotecznego po dokonaniu wpisu hipoteki stanowiącej zabezpieczenie kredytu hipotecznego do księgi wieczystej, na warunkach określonych umową o kredyt hipoteczny”. Dodatkowo w ustawie nowelizującej wskazano, że zmiany stosuje się również do umów o kredyt hipoteczny zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, jeżeli do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy nie dokonano wpisu hipoteki stanowiącej zabezpieczenie kredytu hipotecznego do księgi wieczystej. W przypadku, o którym mowa w zdaniu poprzednim, zwrot konsumentowi dodatkowego kosztu kredytu hipotecznego lub zaliczenie na poczet spłaty kredytu hipotecznego następuje w terminie 60 dni od dnia dokonania wpisu hipoteki stanowiącej zabezpieczenie kredytu hipotecznego do księgi wieczystej.

Wskazane wyżej zmiany budzą szereg wątpliwości – począwszy od ich legalności (zastosowanie nowych przepisów do umów kredytowych już zawartych), a skończywszy na najbardziej praktycznych (banki zapewne zbilansują sobie te koszty w innych produktach okołokredytowych lub kosztach kredytu, zaś problem bezpieczeństwa i sprawności obrotu gospodarczego wyrażający się w oczekiwaniu na wpis do księgi wieczystej kilka lub kilkanaście miesięcy pozostanie). Nie mam wątpliwości, że sposobem wdrożenia przedmiotowej nowelizacji zainteresują się również organy takie jak KNF czy w szczególności prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – jako że ustawa określa, że dodatkowy koszt podlega „zwrotowi (…) lub zaliczeniu na poczet spłaty kredytu hipotecznego (…), na warunkach określonych w umowie kredytowej”. Należy zatem wskazać w umowie sposób zwrotu. Zapewne jedynym najbezpieczniejszym (z punktu widzenia banków) rozwiązaniem będzie pozostawienie w tej mierze wyboru konsumentowi. Kolejne pytania rodzą się w związku z brakiem określenia terminu zwrotu kosztów. Ustawodawca nie dał w tym zakresie żadnych wytycznych poza tym, że – znów – umowa kredytowa ma to określić. Czy zatem możliwy jest bardzo odległy termin zwrotu świadczenia na rzecz konsumenta? Tak, ale moim zdaniem rodzić to będzie duże ryzyko dla banków w zakresie przepisów o ochronie konsumentów, w tym uznania tego rodzaju działań za naruszające zbiorowe interesy konsumentów. Kolejna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to to, że termin 60-dniowy na zwrot konsumentowi dodatkowego kosztu kredytu hipotecznego biegnie nie od dnia zawiadomienia banku o wpisie hipoteki, a od dnia jej faktycznego wpisania.

Jak więc widać powyżej, ta prosta wydawałoby się z pozoru zmiana rodzi wiele wątpliwości praktycznych i naraża banki na dodatkowe ryzyka (w zakresie sankcji, którymi dysponuje prezes UOKiK czy KNF). Departamenty prawne i zarządy banków będą musiały same podjąć decyzje w zakresie sposobu jej wdrożenia, a pozostawiony w tym zakresie margines jest moim zdaniem – wbrew pozorom – minimalny. Na przyszłość z pewnością lepsza jakość legislacji przy tak istotnych z praktycznego punktu widzenia ustawach będzie więcej niż pożądana nie tylko dla banków, ale wszystkich uczestników obrotu gospodarczego.