MSSNF jako nowy standard raportowania

Tydzień temu opisałem najlepsze praktyki raportowania kwestii dotyczących klimatu. Teraz warto opisać, jakie zmiany w raportowaniu informacji niefinansowych czekają nas w najbliższych kwartałach.

Publikacja: 20.02.2020 05:00

Piotr Biernacki, wiceprezes, SEG prezes, FSR

Piotr Biernacki, wiceprezes, SEG prezes, FSR

Foto: materiały prasowe

Jesteśmy obecnie w trakcie dopiero trzeciego cyklu raportowania danych niefinansowych. Obowiązek ten wszedł do polskiego prawa wraz z implementacją dyrektywy 2014/95/UE. I właśnie ta dyrektywa podlega obecnie przeglądowi prowadzonemu przez Komisję Europejską, która planuje do końca 2020 roku przedstawić projekt jej nowelizacji. To bardzo szybko, zważywszy na publikację pierwszych raportów zaledwie dwa lata temu, bo zwykle unijny regulator ocenia funkcjonowanie przepisów po czterech, pięciu latach od ich wprowadzenia.

Przyczyną pośpiechu jest kryzys klimatyczny i naciski ze strony instytucji finansowych. Banki, ubezpieczyciele i fundusze inwestycyjne chcą jak najszybciej skierować swoje środki na finansowanie tych spółek, które aktywnie redukują swój negatywny wpływ na środowisko naturalne. Jednocześnie finansujący chcą rzetelnie oceniać ryzyko swoich poszczególnych portfeli. Żeby to zrobić, potrzebują jednak rzetelnych i przede wszystkim porównywalnych danych. Bardzo ogólna dyrektywa zezwoliła spółkom na raportowanie informacji niefinansowych przy użyciu dowolnych standardów. Od 2018 roku duże spółki zalewają rynek raportami o różnym poziomie szczegółowości i – nie ma co ukrywać – bardzo różnej jakości. Wytyczne Komisji Europejskiej z uwagi na swój charakter nie ujednoliciły raportów.

Instytucje finansowe oczekują takiej jakości i porównywalności danych niefinansowych, jaką uzyskują w przypadku sprawozdań finansowych sporządzanych w całej Unii na podstawie Międzynarodowych Standardów Sprawozdawczości Finansowej. Odpowiedzią na nieporównywalność danych niefinansowych są przeróżne formularze, ankiety i kwestionariusze, które spółki dostają do wypełnienia, czy to bezpośrednio od inwestorów, czy też od pośredników, data brokerów, firm analitycznych i agencji ratingowych. To one wypełniły lukę i starają się dostarczać inwestorom danych przynajmniej w pewnym stopniu porównywalnych. Powoduje to jednak po stronie spółek zwiększenie kosztów osobowych, organizacyjnych i finansowych, bo ktoś te wszystkie kwestionariusze musi przecież wypełniać.

Rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Od kilku lat postulowałem na forum unijnym stworzenie „Międzynarodowego Standardu Sprawozdawczości Niefinansowej", co ułatwiłoby spółkom przygotowywanie raportów, a inwestorom korzystanie z nich. Taki MSSNF stałby się, parafrazując Tolkiena, one standard to rule them all, jednolitą platformą do raportowania, analizy i wymiany danych i informacji ESG. W ciągu ostatniego roku słyszałem coraz więcej głosów popierających podobne ujednolicenie raportowania niefinansowego. I wreszcie pod koniec stycznia wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis ogłosił, że równolegle z rewizją dyrektywy ruszą prace nad stworzeniem europejskiego standardu raportowania niefinansowego, który po ogłoszeniu byłby promowany przez Unię także szerzej na forum międzynarodowym.

Prace nad projektem standardu Komisja planuje zlecić EFRAG-owi, który wydaje się właściwą instytucją do wykonania tego ogromnego zadania. Tworząc standard, trzeba nie tylko ująć w nim liczne obszary niefinansowe (zagadnienia środowiskowe, społeczne, pracownicze, praw człowieka, ładu korporacyjnego), ale też jednocześnie objąć nim wszystkie branże gospodarki (nie tracąc ich specyfiki) i zapewnić, że raporty będą zwięzłe i porównywalne. Szczegóły planowanych prac powinniśmy poznać dopiero w ciągu najbliższych kilku tygodni, ale na pewno będą w nie zaangażowani przedstawiciele zarówno emitentów, jak też inwestorów, analityków, banków, ubezpieczycieli i agencji ratingowych.

Prace nad standardem będą prowadzone równolegle do rewizji dyrektywy o raportowaniu niefinansowym, bo Komisji Europejskiej działającej pod naciskiem rynków finansowych zależy na czasie. W zwykłym trybie grupa robocza ds. standardu powstałaby dopiero po uchwaleniu nowej dyrektywy, jednak rozpoczynając prace w tym samym czasie da się zaoszczędzić mniej więcej dwa cenne lata. Przedstawiciele Komisji wspominają też o możliwym zastąpieniu dyrektywy rozporządzeniem. Taki ruch też pozwoliłby zaoszczędzić dwa lata, bo nowe przepisy mogłyby obowiązywać wkrótce po ich uchwaleniu bez konieczności czasochłonnej transpozycji do prawa krajów członkowskich.

Najkrótszy harmonogram prac mógłby przewidywać zaprojektowanie przepisów w 2020 roku, uchwalenie ich w 2021 i początek obowiązywania w roku 2022. Być może cały proces zajmie więcej czasu, ale spółki powinny być gotowe także na ten scenariusz. Nie tylko te, które już dziś raportują, bo dość powszechnie mówi się o wprowadzeniu obowiązku raportowania dla spółek mniejszych (powyżej 250 pracowników, a nie jak dziś 500), co zwiększyłoby mniej więcej trzykrotnie liczbę raportujących podmiotów. Warto też pamiętać, że Komisja Europejska zaczęła równolegle prace koncepcyjne nad ograniczonym, podstawowym zakresem raportowania danych niefinansowych, który mógłby zostać wprowadzony dla małych i średnich przedsiębiorstw. Przejściowy okres zmian zawsze wydaje się trudny, ale jesteśmy coraz bliżej sytuacji, w której raportowanie podstawowych danych na temat wpływu spółki na środowisko naturalne, społeczeństwo i pracowników będzie czymś normalnym i powszechnym, a nie jedynie trudnym zadaniem, na wykonanie którego stać tylko najbardziej ambitne i największe spółki.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie