Czynnik „S” w centrum uwagi

Epidemia koronawirusa odsunęła na dalszy plan wszystkie inne tematy, które jeszcze kilka tygodni temu dominowały w dyskusjach na temat przyszłości rynku kapitałowego.

Publikacja: 04.05.2020 05:00

Tomasz Wiśniewski, GPW

Tomasz Wiśniewski, GPW

Foto: materiały prasowe

Jednym z nich jest obszar danych pozafinansowych (ESG), czyli podejście spółek do ryzyk wynikających z kwestii środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego. Wystarczy przypomnieć sobie dyskusję po publikacji na początku roku listu szefa funduszu Black Rock Lary'ego Finka, wysłanego do uczestników rynku, w którym ogłosił, że zmienia swoje podejście do inwestycji, i poinformował, że jako akcjonariusz fundusz będzie aktywnie uczestniczyć w decyzjach podejmowanych przez właścicieli spółek, szczególnie w zakresie wdrażania strategii ESG. Czy w obecnej sytuacji ktoś o tym jeszcze pamięta? Czy również sam Black Rock podczas najbliższych walnych zgromadzeń akcjonariuszy będzie konsekwentnie realizował deklaracje z początku roku?

Wydaje się jednak, że obecny okres jest szczególnie ważną cezurą pozwalającą na empiryczną weryfikację tego wszystkiego, co spółki deklarują w dokumentach, raportach, kodeksach czy politykach w zakresie podejmowanych działań odnośnie do środowiska, społeczeństwa oraz ładu korporacyjnego. Mając na uwadze widoczny już na horyzoncie kryzys, kluczowym elementem ciągłej oceny inwestorów będzie podejście do kwestii społecznych, w tym pracowniczych, a więc litery „S" w akronimie ESG.

Przywiązanie do kwestii pracowniczych potwierdzają opinie zarządzających funduszami ESG, którzy deklarują, że dokładnie się przyglądają, jak firmy uwzględniły potrzeby pracowników, klientów i innych zainteresowanych stron podczas kryzysu. Zdaniem niektórych menedżerów stosowna reakcja zarządu spółki będzie stanowiła podstawę do oceny jej reputacji jako pracodawcy, ale przede wszystkim wpłynie na odbiór marki na wiele kolejnych lat.

W jednym z raportów firma Morgan Stanley zauważa, że kwestie społeczne to nie tylko dbanie o komfort pracy, ale przede wszystkim właściwe zarządzanie kapitałem ludzkim, kultura korporacyjna oraz dbanie o relacje z kontrahentami. Nie od dziś bowiem wiadomo, że koszty związane z dostosowaniem nowego pracownika do modelu biznesowego danej firmy, a następnie jego strata mogą istotnie przełożyć się na wynik z prowadzonej działalności.

Zdaniem eksperta Breckinridge Capital Advisors firmy z jasno określonym celem i zrównoważonym modelem biznesu mogą w najbliższej przyszłości zostać uznane za bardziej solidne, a tym samym być przedmiotem długookresowych inwestycji.

Dla wzmocnienia wagi czynnika „S" ciekawą tezę postawili analitycy Bank of America. Ich zdaniem firmy, których pracownicy zaangażują się w walkę z koronawirusem, mogą w najbliższej przyszłości uzyskać lepsze wyniki niż przeciętne spółki giełdowe. To zjawisko w wielu przypadkach już teraz obserwujemy, szczególnie wśród spółek branży ochrony zdrowia, produkcji leków czy środków ochrony czystości. Takie firmy mają większe szanse na wyższą akceptację pracowników i interesariuszy zewnętrznych, a tym samym wzmacniają swoją markę i reputację.

Warto zauważyć, że do tej grupy mogą przystąpić również podmioty, które pozornie nie mają żadnego profilu pozwalającego na reakcję wobec epidemii. W ich przypadku odpowiedzią mogą być darowizny materiałów medycznych, wspieranie finansów partnerów w łańcuchu dostaw lub franczyzobiorców, przyjmowanie opóźnionych płatności i dostarczanie bezpłatnych produktów informatycznych dla szpitali.

Być może pozorna strata w krótkim okresie okaże się korzystna w ujęciu długookresowym. Firmy te szybko zyskają większą lojalność swoich pracowników i będą w stanie przyciągnąć nowych po kryzysie. I odwrotnie, pracownicy mogą odejść od pracodawców, w sytuacji kiedy czuli się porzuceni podczas kryzysu. Warto pamiętać, że każdy pracownik jest również konsumentem, dlatego będziemy mogli również zobaczyć przesunięcie udziału w rynku na firmy, które zrobiły wszystko, co mogły, w reakcji na zagrożenie i obronie przed kryzysem.

Przy tej okazji warto przypomnieć jedno z powiedzeń Warrena Buffetta: gdy fala opada, wtedy dopiero się okazuje, kto pływał nago. Co prawda stwierdzenie to odnosi się do oceny inwestycji inwestorów podczas kryzysu, ale jak ulał pasuje również do oceny deklaracji spółek co do czynników środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego. A obecnie w szczególności kwestii społecznych i pracowniczych.

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce