Elon Musk dowiózł obietnicę

To była spora sensacja. Tesla dostarczyła zaledwie o 450 aut mniej, niż jej szef i największy akcjonariusz Elon Musk obiecywał.

Publikacja: 15.01.2021 05:00

Tomasz Świderek publicysta ekonomiczny

Tomasz Świderek publicysta ekonomiczny

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Tesla i Musk, jej prezes i znaczący akcjonariusz, są pilnie obserwowani przez media – i te klasyczne, i te społecznościowe – analityków i inwestorów, a także wszystkich fanów samej marki, jak również samochodów elektrycznych. To, co dzieje się w Tesli i wokół Muska, nie uchodzi uwadze wszystkich tych, którzy kochają auta z silnikiem spalinowym i nienawidzą tych, którzy są bogatymi biznesowymi celebrytami.

Jeszcze kilka lat temu analitycy i inwestorzy obietnice Muska dotyczące Tesli i produkowanych przez nią aut traktowali poważnie. I denerwowało ich, gdy okazało się, że uruchomienie produkcji Tesli Model 3 opóźnia się, albo gdy tygodniowa produkcja tego auta była znacząco niższa, niż Musk zapowiadał.

Z czasem doszło do tego, że na wszelkie zapowiedzi zaczęto patrzeć jakby przez palce. Owszem, jeśli tworzyły okazję do spekulacyjnej gry, to z niej korzystano, ale na ich podstawie raczej nikt nie budował krótko- czy średnioterminowych scenariuszy. Dawało się wyczuć podejście, że co będzie, to będzie, byle do przodu i najlepiej nadal kilka kroków przed konkurencją. Podstawą do prognoz i oczekiwań były realne wyniki spółki, a nie słowa prezesa.

Takie podejście dużych graczy oraz niesamowity optymizm drobnych inwestorów korzystających w transakcjach giełdowych z aplikacji Robinhood wywindowały w ub.r. kurs akcji Tesli z 90 do 705 dolarów. Co więcej, Tesla w końcu ub.r. dwa razy sprzedawała akcje. I wrześniowa, i grudniowa oferta miały wartość po 5 mld dolarów. Trzecia, ubiegłoroczna SPO z lutego – przyniosła spółce 2 mld dolarów. Te oferty praktycznie nie zachwiały kursem akcji dłużej niż na krótką chwilę.

Musk znany jest też z tego, że na Twitterze, z którego chętnie korzysta, przekazuje informacje, których próżno szukać w raportach spółki przekazywanych do publicznej wiadomości. Tuż przed Bożym Narodzeniem ub.r., gdy pojawiły się informacje, że Apple wraca do pomysłu uruchomienia produkcji samochodu elektrycznego, Musk napisał, że w mrocznych dniach, gdy w 2018 r. zmagał się z uruchomieniem produkcji Tesli Model 3 Tim Cook, szef Apple'a odmówił mu spotkania, na którym chciał złożyć ofertę sprzedaży Tesli producentowi iPhone'a za jedną dziesiątą dzisiejszej ceny. Wcześniej na Twitterze Musk napisał, że podczas uruchamiania produkcji Modelu 3 firma była o miesiąc od bankructwa.

Styczniowa informacja o tym, że Tesla dostarczyła 499 tys. 550 aut oraz że wyprodukowała ich w ub.r. 509 737, oznacza, że sprzedaż względem 2019 r. wzrosła o 36 proc., produkcja zaś o 40 proc. Tesla zaznaczyła, że ostateczne wyniki mogą być o nie więcej niż 0,5 proc. lepsze.

Wśród analityków byli tacy, którzy oczekiwali jeszcze większego wzrostu sprzedaży i liczyli, że w ostatnim kwartale 2020 r. firma dostarczy 190–200 tys. samochodów, a nie blisko 181 tys., jak wynika ze wstępnych danych.

Udany rok Elon Musk podsumował opowieścią, że gdy uruchamiał spółkę, dawał jej (w wersji optymistycznej) 10 proc. szans na przeżycie, oraz zapowiedzią, że tesle dla mas w cenie ok. 25 tys. dolarów za sztukę pojawią się za mniej więcej trzy lata.

W 2021 r. Tesla weszła także z ostrzeżeniem analityków BNP Paribas, że optymizm inwestorów co do przyszłości spółki jest zbyt duży. Autor raportu zauważa, że „nigdy wcześniej nadzieje i marzenia całych branż nie były tak skoncentrowane na akcjach jednej spółki". Jego zdaniem oczekiwania, że Tesla znacząco zwiększy udział w rynku samochodów osobowych i jednocześnie odeprze atak „tech-tytanów" w wyścigu do wyprodukowania samochodu autonomicznego, są nierealne.

Analityk uważa, że wobec narastającej konkurencji globalnych koncernów motoryzacyjnych na rynku aut elektrycznych Tesli będzie niesamowicie trudno znacząco zwielokrotnić udział w światowym rynku aut osobowych – wynosi obecnie poniżej 1 proc. – a także zwiększać udział w rynku samochodów elektrycznych – wynosi od 20 proc. do 25 proc. w zależności od tego, czy liczymy tylko samochody w całości zasilane bateriami, czy też doliczamy ładowane z gniazdka auta hybrydowe i hybrydy.

Sądząc po kursie akcji Tesli w dniu opublikowania raportu, rynek nie przejął się niedźwiedzimi ocenami analityka, który w raporcie obniżył wycenę akcji spółki do 340 dolarów i rekomendację z „trzymaj" do „sprzedaj".

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie