Rekordowe ceny energii zbada URE. Winny węgiel?

Rekordowe ceny energii będą badane przez Urząd Regulacji Energetyki. Wszystko wskazuje na to, że za wysokie ceny winny jest rynek węgla. URE poprosiło o wyjaśnienia. Grożą nam rekordowe podwyżki ceny prądu.

Publikacja: 12.05.2022 21:00

Rafał Gawin, prezes URE, bierze pod lupę rekordy cenowe na TGE.

Rafał Gawin, prezes URE, bierze pod lupę rekordy cenowe na TGE.

Foto: materiały prasowe, Leszek Szymański

Z informacji „Parkietu" wynika, że Urząd Regulacji Energetyki analizuje sytuację na rynku i to, co dzieje się z cenami energii elektrycznej. Do URE wpłynęło już co najmniej kilka wniosków o zbadanie podstaw tak wysokich i gwałtowanych wzrostów cen. Co może zbadać URE? – Staramy się wytłumaczyć, czy poziom cen energii wynika z podstawy fundamentalnych mechanizmów rynkowych, które są odpowiedzialne za cenę energii? Czy ceny energii we właściwy sposób odzwierciedlają aktualną i przyszłą wartość kosztów jej produkcji – mówi nam Rafał Gawin, prezes URE.

Rynek pod lupą

Aby sprawdzić, czy na rynku dochodzi do ew. nadużyć, URE ma do dyspozycji narzędzia REMIT. To zbiór przepisów prawa wprowadzony na mocy unijnego rozporządzenia REMIT, które zakłada zakaz manipulacji bądź usiłowania manipulacji oraz zakaz wykorzystania informacji wewnętrznej niezgodnie z prawem. – Skupiamy się na analizie zachowań oraz tego, w jaki sposób przedsiębiorstwa składają oferty na rynku i w jaki sposób zawierają transakcje. Chodzi o zbadanie, czy sposób zachowania danego przedsiębiorstwa lub grupy przedsiębiorstw nie narusza zakazów ujętych w prawie REMIT – mówi prezes URE.

Czytaj więcej

Odnawialne źródła energii: Rekord z problemami

Czy zatem jest podejrzenie, że może dochodzić do takich manipulacji obecnie? Prezes podkreśla, że jest zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek oceny, ale sugeruje, aby przyjrzeć się podstawom rynku, na którym działają przedsiębiorstwa. Skąd więc tak wysokie ceny prądu na rok kolejny? Obawy rynku dotyczą niepewności o dostęp węgla i jego ceny.

– Rynek dotychczas zakładał, że węgiel kosztuje około 12,5 zł/GJ. Czy jest to właściwa cena? Weryfikujemy. Poprosiliśmy dostawców energii o informacje na ten temat. Będą one do nas spływać jeszcze przez kolejne tygodnie, ponieważ same firmy nie mają jeszcze kompletnych danych. Nie mają ich, ponieważ na rynku węgla w Polsce dochodzi do sytuacji, w której dostawcy wypowiadają dotychczasowe umowy ciepłowniom (maj 2022 r.), ale i elektroenergetyce (przełom 2021 i 2022 r.). Wniosek? Spółki mogą nie wiedzieć jeszcze, po ile kupią węgiel potrzebny do produkcji energii w kolejnym roku – tłumaczy prezes Gawin. Stąd niepokój i wysokie ceny. Tym samym zdaniem URE założenie ceny węgla na poziomie 12,5 zł/GJ jest błędne.

Ceny w górę

URE gromadzi informacje na temat kosztu zakupu węgla w przyszłym roku. Branża mówi, że to będą koszty nawet dwa razy wyższe niż obecnie. Jeśli np. dla ciepłowni indeks na TGE wzrośnie dwukrotnie (do 30 zł/GJ z obecnych około 16 zł/GJ), to w elektroenergetyce wielkość podwyżki może być tożsama. Zmieniają się także marże. Jeśli dla dostaw na przyszły rok dla węglowej energetyki w kwietniu wynosiły 287 zł/MWh, a średnio dla całej dotychczas sprzedanej energii na przyszły rok wyniosły około 97 zł/MWh (przy cenie węgla 12,5 zł/GJ), to w przypadku wzrostu ceny węgla dwukrotnie średnia dotychczasowa marża osiągnie wartość ujemną. Jeśli tak, to spółki będą chciały rekompensować koszty wyższymi cenami energii sprzedawanej na rynku hurtowym w kolejnych miesiącach, a w konsekwencji będą chcieć wyższej taryfy dla gospodarstw domowych na przyszły rok. Ile może ona wynieść? – Przy uwzględnieniu cen energii elektrycznej, która została sprzedana do początku kwietnia 2022 r., taryfa za samą sprzedaż energii elektrycznej (bez kosztów dystrybucji) może wzrosnąć o 50 proc. To jednak tylko założenie, ponieważ nie wiemy, jak będzie wyglądać wycena energii elektrycznej w kolejnych miesiącach – stwierdza prezes URE. W roku ubiegłym taryfa dla energii elektrycznej (bez kosztów dystrybucji) na ten rok wzrosła o 37 proc.

PGE tłumaczy, że takie ceny są obserwowane na wszystkich rynkach w Europie. Wynika to z sytuacji geopolitycznej związanej z zaburzeniami w obszarze makro oraz wybuchem wojny w Ukrainie. – Pogłębia się ryzyko wyceny i marżowości produktów energetycznych i tym samym zwiększą się obawa uczestników rynku do angażowania się w zawieranie transakcji na rynkach energii elektrycznej – tłumaczy PGE. Analitycy giełdowi, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że na razie nie ma ryzyka manipulacji.

Energetyka
Ekonomiczny żywot starych węglówek Taurona dobiega końca. Zwolnień nie będzie
Energetyka
Tauron zwraca uwagę na drożejące projekty OZE
Energetyka
Enea planuje emisję obligacji
Energetyka
Rekordowe wyniki Taurona. W tle 8 miliardów rekompensat
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Energetyka
"Nowe taryfy na prąd to wejście do kasyna i niepewność". Niepokój sprzedawców
Energetyka
Enea rozważa węglowe warianty