Wiatr przywieje miliardy. Branża czeka na liberalizację prawa

Rynek lokalnych dostawców dla budowy lądowych farm wiatrowych może być warty 80 mld zł. Samorządy zaś mogą zyskać dodatkowo od 0,5 do 1 mld zł. Warunkiem jest nowelizacja ustawy odległościowej. Ta ma nastąpić w tym roku.

Publikacja: 05.02.2022 07:14

Wiatr przywieje miliardy. Branża czeka na liberalizację prawa

Foto: Bloomberg

Rynek wart 80 mld zł

Zgodnie z wyliczeniami zawartymi w raporcie Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej i Instytutu Jagiellońskiego, nowe farmy wiatrowe przy najbardziej optymistycznym scenariuszu rozwoju mogą dać 70-133 mld zł przyrostu PKB, 490-935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów, ok. 80 mld zł zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw oraz 51 do 97 tysięcy nowych miejsc pracy w perspektywie do 2030 r. – Aby ten scenariusz się spełnił konieczne jest doprowadzanie do końca procesu liberalizacji ustawy odległościowej i zmiany obecnie obowiązujących przepisów zakazujących lokalizacji nowych farm wiatrowych – podkreślono. Chodzi o liberalizację tzw. zasady 10H, która mówi, że elektrownia wiatrowa nie może być zbudowana w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość turbiny wraz z uniesionymi łopatami od zabudowań mieszkalnych. Zdaniem autorów raportu, potencjał wkładu krajowego w łańcuchu dostaw dla lądowych farm wiatrowych ocenia się obecnie na 55-60 proc., a w ciągu najbliższych 10 lat możliwe jest osiągnięcie nawet 75 proc.

- Farmy wiatrowe na lądzie, które w ostatnich latach stały się najtańszym źródłem energii w Polsce. Niestety - bez zmian w prawie może nie powstać żadna nowa elektrownia wiatrowa. Bez złagodzenia zasady 10H w tym roku, Polska, nasi konsumenci i gospodarka będą mieli ogromne problemy- mówi Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na możliwości zwiększenia udziału komponentu polskiego jest - zdaniem autorów raportu - planowany rozwój i potencjalnie dostępne finansowanie morskiej energetyki wiatrowej. – W momencie, kiedy jesteśmy na starcie projektu morskich farm wiatrowych, to wiatraki na lądzie mogą dać impuls dla kluczowych sektorów polskiego przemysłu, w tym przemysłu stalowego, konstrukcyjnego, odlewniczego i wielu innych, do przygotowania na dużo wyższe tonaże i gabaryty tych konstrukcji – uważa Marcin Roszkowski, Prezes Instytutu Jagiellońskiego. Roszkowski przekonywał na konferencji, że portfel zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw lądowych farm wiatrowych wyniesie nawet 80 mld zł do 2030 r. – Oznacza to możliwość wygenerowania średniego rocznego obrotu o wartości pomiędzy 6 a 9 mld zł – wyliczał.

Spółki czekają w blokach startowych

Na odblokowanie ustawy czekają największe spółki energetyczne w kraju. Polska Grupa Energetyczna podkreśla, że w obszarze lądowej energetyki wiatrowej celem grupy – zgodnie ze strategią– jest dodatkowy 1 GW mocy w lądowych farmach wiatrowych do 2030 r., Na koniec 2030 r. spółka chce dysponować1,7 GW mocy w tej technologii. PGE obecnie dysponuje zamrożonymi projektami wiatrowymi o mocy ok. 150 MW. – Nowelizacja ustawy pozwoli PGE odmrozić te projekty i zrealizować zaplanowane inwestycje wiatrowe – podkreśla spółka w odpowiedzi na nasze pytania.

Niezależnie jednak od tej ustawy, część lądowych projektów wiatrowych, realizowanych przez PGE, można postawić mimo ograniczeń wynikających z tzw. zasady 10H, gdyż będą one zlokalizowane na terenach przemysłowych, oddalonych od zabudowań. Taka sytuacja występuje m.in. w Bełchatowie, gdzie w ramach transformacji regionów tradycyjnie związanych z energetyką konwencjonalną, PGE planuje inwestycje w wietrze na terenach pokopalnianych. Takie inwestycje PGE zaplanowała w ramach Terytorialnego Planu Transformacji w Bełchatowie, gdzie chce wybudować 3 farmy wiatrowe o mocy ok. 100 MW do 2030 r.

Podobnie i PKN Orlen zależy na odmrożeniu możliwości inwestycji w lądową energetykę wiatrową ze względu na rozbudowę odnawialnych źródeł wytwarzania energii, zgodnie z realizowaną strategią. –Co prawda utrzymanie zasady 10H nie zagraża realizacji strategii ORLEN2030, to jednak jej liberalizacja może znacząco usprawnić i przyśpieszyć procesy inwestycyjne związane z rozbudową aktywów zeroemisyjnych. Co ważne, wprowadzenie zmian legislacyjnych może mieć także korzystny wpływ na wypełnienie zobowiązań w zakresie udziału OZE w miksie energetycznym oraz osiągnięcia celów klimatycznych, tak w skali Polski, jak i Unii Europejskiej. Dlatego nasza strategia zakłada realizację zdywersyfikowanego portfela inwestycji w instalacje OZE, z uwzględnieniem kierunków przyjętych przez Radę Ministrów w „Polityce energetycznej Polski do 2040 r. – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Dybowski, Dyrektor Wykonawczy ds. Energetyki PKN Orlen. Spółka jest także zainteresowana zarówno nabywaniem tego typu projektów przez akwizycje, jak i rozwojem posiadanych już aktywów. Orlen – co więcej – zwraca uwagę również regulacje, które umożliwią modernizację działających już farm. – Mówimy tu o zastępowaniu przestarzałych bądź wyeksploatowanych turbin wiatrowych nowymi, zaawansowanymi technologicznie urządzeniami, łączącymi większą wydajność produkcji z mniejszą emisją hałasu, w ramach procesu tzw. repoweringu – mówi Dybowski.

W jeszcze bardziej zdecydowany sposób wypowiada się KGHM, miedziowy koncern, który zmaga się z wysokimi cenami energii i który chce jednocześnie wejść na rynek OZE. Zdaniem koncernu, wprowadzenie ograniczenia odległościowego spowodowało zastój w rozwoju nowych projektów lądowych farm wiatrowych. - Z tego względu nasze analizy wskazują, że dostępność gotowych do zakupu projektów (bądź to w formule „ready to build", lub gotowych aktywów wytwórczych) nie jest duża. Rozważamy uczestnictwo w możliwych procesach akwizycyjnych, skutkujących wartością dodaną dla Spółki i jednocześnie realizująca nasze cele strategiczne w zakresie dekarbonizacji –wskazuje KGHM na jedną z konsekwencji utrzymywania się ustawy odległościowej. –Nowelizacja potrzebna jest niezwłocznie, najlepiej w najbliższych miesiącach. Pomoże to nam w realizacji celu na rok 2030 – podkreśla koncern.

Finał w połowie roku

Wicedyrektor departamentu Gospodarki Niskoemisyjnej w ministerstwie rozwoju i technologii (MRiT), Andrzej Kaźmierski obecny na konferencji prezentującej raport, pytany o liberalizację ustawy, która umożliwi budowę nowych farm wiatrowych na lądzie, powiedział, że realnym jest skierowanie projektu do Komitetu Stałego Rady Ministrów, następnie do Rady Ministrów i zamknięcie procesu w drugim kwartale tego roku. Wskazał, że opóźnienie w pracach związane jest m.in. z przejściem wiceministra odpowiedzialnego za ten projekt do innego resortu. Do czasu powołania nowego członka kierownictwa MRiT, w następstwie odejścia Sekretarza Stanu Artura Sobonia, prace nad nowelizacją tzw. ustawy odległościowej nadzoruje (MRiT Piotr Nowak.

Wśród kolejnych działań Kaźmierski, którym zajmie się jego resort wymienił uproszczenie procedury dla repoweringu – o co postuluje m.in. Orlen – przy zachowaniu wymagań środowiskowych. Projekt liberalizacji ustawy uwzględnia m.in. rezygnację z tzw. zasady odległościowej, zakładającej minimalną odległość elektrowni od budynku równą dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej (10H) i wprowadza bezwzględną odległość minimalną (500 metrów). – Z punktu widzenia Ministra Rozwoju i Technologii ważne jest nie tylko dążenie do budowy nowych farm wiatrowych, ale przede wszystkim dekarbonizacja polskiej gospodarki, obniżenie hurtowych cen energii elektrycznej oraz pobudzenie gospodarki na poziomie lokalnym i krajowym – odpowiada nam bezpośrednio MRiT. Resort dodaje, że zakładana liberalizacja także kompetencje gmin w zakresie lokalizowania budynków mieszkalnych oraz budynków o funkcji mieszanej wokół elektrowni farm wiatrowych.

Projekt tzw. ustawy odległościowej jest po pozytywnym zaopiniowaniu przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST). – Obecnie trwają prace nad ustaleniem potrzeby ewentualnej niewielkiej korekty wynikłej w toku procesu uzgodnieniowego. Projekt powinien zostać przyjęty przez Radę Ministrów w pierwszym kwartale 2022 r., a przez Sejm w drugim kwartale 2022 r. – odpowiada na nasze pytania resort.

Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem
Energetyka
Mrożenie cen energii już pewne. Prezydent podpisał ustawę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs Columbusa mocno spada. Co wystraszyło inwestorów?
Energetyka
Rząd koryguje ceny maksymalne dla kolejnych wiatraków na Bałtyku