Jak wynika z naszych informacji, w piątek po południu taki dokument nie dotarł jeszcze do urzędu antymonopolowego, który uważa, że transakcja negatywnie wpłynie na konkurencyjność detalicznego rynku energii.
Formalnie jest na to czas do końca przyszłego tygodnia. PGE nie ukrywa jednak, że zależy jej na szybkiej finalizacji. Decyzji urzędu spodziewa się w październiku.
Przejęcie nie tylko zapewnia PGE dominującą pozycję na rynku energii, ale także zwiększa jej potencjał na rynku ciepła. Ten segment – jak ocenia Andrzej Kaźmierski, dyrektor w Ministerstwie Energii – będzie potrzebował nakreślenia na nowo strategii, a w kolejnych latach – dużych inwestycji.