- Zakładamy podpisanie umowy z PFR bardzo, bardzo szybko – stwierdził jedynie Filip Grzegorczyk, prezes katowickiego koncernu. Nie sprecyzował jednak dokładnych ram czasowych. Kilka dni temu prezes PFR Paweł Borys zapowiedział jej finalizację umowy do końca marca.
W jej wynik spółka celowa realizująca nową jednostkę pozyska 880 mln zł. Fundusze PFR w momencie oddawania bloku do eksploatacji będą kontrolować ok. 14 proc. kapitału w spółce Nowe Jaworzno, z kolei Tauron ma posiadać w niej przynajmniej 50 proc. plus jeden udział.
Jak podkreślił Marek Wadowski, wiceprezes ds. finansowych katowickiej grupy pozyskanie finansowanie zapewnia realizację inwestycji w założonym harmonogramie. – Nie wykluczamy wejścia do Jaworzna kolejnego inwestora. Umożliwia to porozumienie z PFR. Jednak na dzisiaj taki zainteresowany się jeszcze nie pojawił – zastrzegł Wadowski. – Ulżyłby on nam w realizacji inwestycji, jednak nie jest konieczny do jej skończenia – dodał wiceszef koncernu.
Kosztujący ok. 6,2 mld zł blok ma rozpocząć produkcję prądu w listopadzie 2019 r. Realizacja inwestycji przekroczyła półmetek – pod koniec ub.r. stopień jej zaawansowania wyniósł 54 proc.
W podobnym terminie zacznie działać blok gazowo-parowy w Stalowej Woli, zrealizowany w ok. 86 proc. Zarówno blok w Jaworznie jak i ten w Stalowej Woli będą zgłaszane do tegorocznych aukcji rynku mocy (nowy mechanizm dopłat za gotowość do produkcji dla wytwórców prądu – red.). Trwają także analizy w zakresie możliwości skorzystania z takiego wsparcia przez projektowany blok gazowy w Elektrowni Łagisza. To zamrożona inwestycja. Jej wstrzymanie Tauron ujął w planie optymalizacji wydatków do 2020 r. Łącznie ten program ma dać 3,4 mld zł oszczędności. Z kolei cięcie kosztów w ramach programu poprawy efektywności ma przynieść 1,3 mld zł w latach 2016-2018. Wydatki ścięto już o 1,1 mld zł, najbardziej w segmencie wytwarzania i dystrybucji.