Powód niższej oceny? Podpisanie przez spółkę (wraz z Eneą) kontraktu na budowę nowego bloku energetycznego w Elektrowni Ostrołęka. Oznacza to uruchomienie prac przygotowawczych przez wykonawcę, za które inwestorzy będą musieli zapłacić łącznie ok. 240 mln zł. To 4 proc. wartości całej inwestycji.
Według EuroRating podpisane zlecenie na realizację pierwszego etapu kontraktu potwierdza, że konsorcjum spółek państwowych nie zamierza rezygnować z kontrowersyjnego projektu bloku węglowego na 1 tys. MW. Kolejny, finalny etap kontraktu (polecenie rozpoczęcia prac – NTP) ma zostać zawarty w ciągu najbliższych miesięcy, jeszcze przed grudniową aukcją na wsparcie dla wytwórców energii w postaci długoterminowego kontraktu w ramach tzw. rynku mocy.
Wiąże się to z istotnym ryzykiem konieczności realizacji projektu, który w horyzoncie długoterminowym może okazać się trwale nierentowny (w szczególności, jeżeli utrzyma się wzrostowa tendencja cen uprawnień do emisji CO2 przy jednoczesnym dalszym spadku kosztów energii generowanej przez OZE). Może się zatem okazać, że obie spółki nie tylko będą musiały ponosić przez kilka lat wysokie nakłady na budowę nowej elektrowni, lecz również po jej uruchomieniu zmuszone będą do dopłacania do jej funkcjonowania.
EuroRating podkreśla, że realizacja przez Energę inwestycji o łącznej wartości 6 mld zł (z czego gdański koncern ma pokryć połowę) będzie dla spółki oznaczać konieczność zaciągnięcia wysokich dodatkowych zobowiązań finansowych. „Tymczasem Energa już w poprzednich latach systematycznie zwiększała zadłużenie i w ciągu ostatnich kilku kwartałów jej dług oprocentowany oscylował wokół najwyższych w historii spółki poziomów ok. 7,5-8 mld zł" – czytamy w ocenie agencji. W rezultacie jej obecną strukturę finansowania EuroRating ocenia już jako stosunkowo słabą, a kolejny duży wydatek (finansowany najprawdopodobniej w większości poprzez wzrost zadłużenia) wpłynie na jej dalsze pogorszenie.
Agencja zwraca uwagę na fakt, że budowa nowego bloku energetycznego ma trwać aż pięć lat i przez tak długi czas Energa nie będzie uzyskiwała przychodów i przepływów operacyjnych z ponoszonych na ten cel nakładów inwestycyjnych. Oznacza to, że przynajmniej przez kilka lat dalszemu pogorszeniu ulegać będzie obrotowość aktywów spółki, a także że spadnie jej zdolność do generowania dodatnich wolnych przepływów pieniężnych, co w efekcie pogorszy profil kredytowy przedsiębiorstwa.