Reklama

Energetyka. Biurokratyczne błędne koło

W czwartkowy wieczór większością 259 głosów, przy 145 głosach przeciwnych, przyjęto pakiet przepisów mających dostosować rynek energii w drugim półroczu 2019 r. do gwałtownie rosnących cen. Eksperci na razie przyglądają się wydarzeniom z dystansem.

Publikacja: 17.06.2019 05:00

Energetyka. Biurokratyczne błędne koło

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Dobrze, że w końcu coś uchwalono, ale żeby wyniknęły z tego jakieś konkrety, potrzebne będzie rozporządzenie – podkreśla w rozmowie z „Parkietem" Daria Kulczycka, dyrektor departamentu energii i zmian klimatu w Konfederacji Lewiatan. To czytelna aluzja do wydarzeń sprzed pół roku, kiedy to Sejm również przegłosował stosowne przepisy, ale nie weszły one w życie, gdyż towarzyszące im rozporządzenie zakwestionowała Komisja Europejska. Na tyle skutecznie, że w konsekwencji urzędnicy musieli napisać ustawę raz jeszcze.

– Przemysł, czyli średnie i duże firmy, rozliczy I półrocze w zgodzie z tym pierwszym reżimem, w II półroczu będzie już musiał ustalać ceny z dostawcami – precyzuje ekspertka. To w sumie jakieś 18,5 tys. firm w Polsce. Można by rzec, że będą się musiały rozliczać według nowych, wyższych o dobre 70 proc., stawek – gdyby nie fakt, że resort stworzył wiele furtek pozwalających nieco pozbijać ceny. Obniżono akcyzę i tzw. opłatę przejściową, będzie można wystąpić o wsparcie w formule de minimis, w ramach której można otrzymać 200 tys. euro w ciągu trzech lat. Dodatkowe mechanizmy rekompensat mają dostać firmy z branż energochłonnych, jak przemysłowa chemia, hutnictwo, cementownie.

Co więcej, czeka nas jeszcze niemało zamieszania. – Sejm przegłosował nowelizację, ale Senat ma się zebrać dopiero w lipcu. Potem jeszcze podpis prezydenta i rozporządzenie resortu energii, które ostatecznie ma doprecyzować system, a którego los wcale nie jest przesądzony – wylicza ekspertka Konfederacji Lewiatan. – Wygląda na to, że ustawa będzie musiała zadziałać wstecz, co będzie kolejnym elementem potęgującym bałagan – dodaje. I choć trudno spekulować, termin wypłaty pierwszych rekompensat – zapowiadany przez urzędników na 20 sierpnia br. – może się okazać nie do dotrzymania.

Koncerny komentują zmiany lakonicznie lub wcale. – Enea dostosuje się do wytycznych ustawy i gwarantuje, że każdy klient będzie w 2019 r. rozliczany po cenach zgodnych z zapisami ustawy – kwituje krótko Berenika Ratajczak z biura prasowego Enei. Cóż, odpowiedzialność za potencjalne zamieszanie i tak spadnie na projektodawców.

Inwestorzy też oswoili się z realiami: piątkowy poranek na GPW był spokojny – kursy akcji firm energetycznych delikatnie spadały po otwarciu sesji. Po południu Enea, Energa i Tauron traciły po 1 proc. Notowania PGE chwilo wyszły na plus.

Reklama
Reklama
Energetyka
Energetyka gotowa do pracy bez gazu i węgla? Jest strategia PSE
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Energetyka
Enea nie rezygnuje z gazowej elektrowni w Połańcu. Spółka zamyka finansowanie
Energetyka
Aukcje rynku mocy w cieniu wysokich cen za elektrownie
Energetyka
Nowa mapa energetyczna Europy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Energetyka
Prezes Orlen Neptun: Forma aukcji ma dać możliwie najniższą cenę energii z morskich wiatraków
Materiał Promocyjny
Prologis i ENGIE z umową PPA na dostawy energii wiatrowej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama