Do Komisji Nadzoru Finansowego trafił prospekt spółki Onde, czyli spółki zależnej budowlanego Erbudu znanej do niedawna pod nazwą PBDI. Debiut nie jest przy tym przesądzony, ponieważ to jedna z rozważanych opcji pozyskania kapitału, dlatego równolegle wciąż poszukiwany jest partner strategiczny dla Onde. Niezależnie od scenariusza Erbud zamierza utrzymać kontrolę nad spółką.
W komunikacie nie ujawniono wprost, jak miałaby wyglądać struktura oferty, wygląda jednak na to, że chodzi o sprzedaż części akcji posiadanych przez Erbud: część wpływów miałaby sfinansować rozwój innych części grupy: usług serwisowych dla przemysłu, gdzie planowane są zagraniczne przejęcia, a także nowego biznesu – produkcji drewnianych modułów dla budownictwa kubaturowego.
Onde specjalizuje się w budownictwie drogowo-inżynieryjnym, wyrosło na lidera budowy instalacji dla sektora energii odnawialnej, przede wszystkim farm wiatrowych i fotowoltaicznych. Rynek OZE odpowiadał za 82 proc. przychodów firmy w 2020 r. Łączna moc już postawionych instalacji oraz tych w budowie i do realizacji to 2456 MW. - Onde działa na niezwykle perspektywicznym rynku i ma na nim silną pozycję. Jest firmą przyszłości, bo model biznesowy idealnie wpisuje się w nabierające rozpędu trendy w energetyce odnawialnej. Trendy te wiążą się z planem – właściwie ogólnoświatowym – odejścia od paliw kopalnych na rzecz źródeł odnawialnych. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat z pewnością nie zabraknie Onde pracy. Jest to więc idealny moment dla inwestorów, aby partycypować w dynamicznym rozwoju rynku i spółki – skomentował Jacek Leczkowski, wiceprezes Erbudu.
Sam Erbud też celuje w inwestycje zgodne z zielonymi trendami w budownictwie, zapowiedział
poszerzenie działalność o produkcję drewnianych modułów do budowy obiektów kubaturowych: biur, apartamentowców, hoteli, szpitali, czy budynków użyteczności urzędy. Nakłady oszacowano na 80-100 mln zł w ciągu trzech lat.