Była to reakcja na informację o postanowieniu Trybunału Sprawiedliwości UE. Przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu wydania wyroku kończącego postępowanie.

„Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej. Unijny zielony ład na naszych oczach ponosi porażkę" – napisała na Twitterze spółka w reakcji na postanowienie TSUE. Do czasu zamknięcia tego wydania gazety nie opublikowała szerszego komunikatu.

Analitycy podkreślają, że decyzja Trybunału jest zaskoczeniem. Wskazują, że teraz piłka jest po stronie rządu. Czas pokaże, jakie kroki zostaną podjęte. Ich zdaniem decyzja nie przesądza o finalnym wyroku.

Kamil Kliszcz z BM mBanku podkreśla, że implikacje finansowe z punktu widzenia PGE pojawiają się zarówno w kontekście bieżących wyników, jak i potencjalnej wyceny kompleksu turoszowskiego w procesie transformacji. Zakładając wstrzymanie produkcji w elektrowni do końca roku, ekspert szacuje, że netto wpływ na wynik za najbliższych sześć miesięcy może sięgnąć -0,45 mld zł (0,24 zł/akcję). Zaznacza, że to bardzo wstępny szacunek. kmk