Kończący się rok dał zarobić uczestnikom OFE i PPK

PPK przyjęły się na polskim rynku inwestycji emerytalnych. Zmiany, jeśli mają być tu wprowadzane, muszą być przemyślane i ostrożne. Powinny sprzyjać lepszej dywersyfikacji portfeli i zachęcać kolejnych pracowników do uczestnictwa. OFE zostawmy w spokoju.

Publikacja: 28.12.2023 21:00

Kończący się rok dał zarobić uczestnikom OFE i PPK

Foto: Adobe Stock

Eksperci finansowi i emerytalni oraz uczestnicy rynku zgodnie chwalą kończący się właśnie rok.

O, roku łaskawy

– Mijający rok na rynkach finansowych będzie na pewno jednym z najlepszych w historii i to zarówno dla inwestujących w instrumenty dłużne, jak i inwestujących na rynkach akcji – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes zarządu PKO TFI. – Akcje polskie urosły aż o blisko 36 proc., rynek amerykański o 23 proc. w dolarach, ale tylko o 11 proc. w złotych, a obligacje skarbowe o 13 proc. [dane na 18 grudnia 2023 r.]. Łyżką dziegciu jest to, że rynki odrabiały, z nawiązką, straty z 2022 r. – dodaje.

I wskazuje, że największymi beneficjentami obecnych wzrostów są fundusze związane z naszymi długoterminowymi inwestycjami, czyli otwarte fundusze emerytalne (przeciętny wynik ponad 30 proc.) oraz fundusze zdefiniowanej daty, czyli PPK (przeciętny wynik ponad 25 proc.). – Nie dziwi więc rekordowy poziom aktywów zarówno OFE, jak i PPK, jakie pokazały te fundusze na koniec listopada, tj. odpowiednio 199,38 mld zł i 20,44 mld zł – mówi prezes Chłopek.

– Kończący się rok można ocenić jako udany inwestycyjnie na rynkach finansowych. W szczególności widać to na naszym lokalnym rynku – ocenia Krzysztof Fabrykiewicz, członek zarządu Skarbiec TFI.

I wskazuje na znaczący spadek rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych, z poziomu bliskiego 7 proc. z przełomu lat 2022 i 2023 (w październiku 2022 r. przekroczyły nawet 8,7 proc.) do ok. 5 proc. na koniec 2023 r. – To przełożyło się na bardzo dobre wyniki funduszy obligacyjnych – te, które podejmowały wysokie ryzyko stopy procentowej, nierzadko osiągały od początku 2023 r. do 21 grudnia 2023 r. wyniki przekraczające 15 proc. – mówi członek zarządu Skarbiec TFI.

Także on zwraca uwagę na to, że polski rynek akcji od minimum z końca września 2022 r. zaczął odrabiać straty względem rynków rozwiniętych, osiągając od początku 2023 r. do 21 grudnia 2023 r. stopę zwrotu na poziomie 37 proc. dla WIG i 31 proc. dla WIG20. – To właśnie polski rynek akcji jest kluczowy dla takich rozwiązań w ramach systemów emerytalnych, jakimi są PPK czy OFE. Zdecydowana większość funduszy PPK i OFE wypracowała w tym czasie stopę zwrotu powyżej 25 proc. Wartości poniżej 20 proc. dotyczyły przede wszystkim funduszy PPK, których okres wypłat rozpocznie się w 2025 lub 2030 r., a więc tych funduszy, które mają już ograniczone możliwości inwestowania w akcje, a tym samym ich wynik kształtowany jest w istotnej mierze przez posiadany portfel obligacji skarbowych – tłumaczy Krzysztof Fabrykiewicz.

Zauważa, że podobnie sytuacja kształtowała się w OFE, przy czym na wyniki tych funduszy wpływ mają przede wszystkim akcje. – Podkreślić jednak należy, że w przypadku PPK ok. 43 proc. wpłat pochodzi od pracodawcy, co jest kluczowym aspektem atrakcyjności tego produktu, dając ekstra 75 proc. na samym początku. Dochodzi jeszcze 250 zł wpłaty powitalnej i 240 zł dopłaty rocznej ze strony państwa – mówi członek zarządu Skarbiec TFI.

Mijający rok chwali też Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting. – 2023 rok był zdecydowanie lepszy od roku 2022 zarówno dla rynku OFE, jak i PPK. Widać to zarówno w aktywach OFE, jak i PPK – wskazuje Sobolewski.

Czytaj więcej

Czy giełda może być opcją na godziwą emeryturę?

Najważniejszym wydarzeniem na rynku PPK był, jego zdaniem, pierwszy automatyczny zapis, który miał miejsce na początku 2023 r. (kolejny odbędzie się już za trzy lata – na początku 2027 r.). – To czas, kiedy o PPK znowu było głośno, a wiele osób, które zaczęły oszczędzać na samym początku, zorientowało się, ile aktywów zgromadziło przez ten czas – mówi ekspert HRK Payroll Consulting. – Liczba osób, które zdecydowały się pozostać w PPK w związku z ponownym zapisem, nie była duża, ale pozwoliła na to, żeby łączna liczba oszczędzających przekroczyła znacznie 3 mln – dodaje.

W jego ocenie istotne będzie to, ile osób otrzyma dopłaty roczne za 2023 r. Dane te poznamy dopiero wiosną 2024 r. – Będą o tyle istotne, że pokażą, ile osób oszczędza regularnie i wpłaciło kwoty na tyle wysokie, by nabyć uprawnienia do dopłaty rocznej – tłumaczy Oskar Sobolewski.

Drugi ważny moment w ramach PPK to w jego ocenie przekroczenie w listopadzie granicy 20 mld zł aktywów. – Oby kolejne 10 mld zł przyrosło szybciej – mówi ekspert HRK Payroll Consulting.

Zauważa, że na mocny wzrost wartości aktywów OFE miała wpływ dobra sytuacja na giełdzie. – Sprawiła, że na koniec grudnia wartość aktywów OFE przekroczyła pewnie 200 mld zł – ocenia Oskar Sobolewski.

Zwraca jednak także uwagę na regularnie zmniejszającą się liczbę członków i członkiń OFE. – Ten trend, patrząc na wiek osób oszczędzających w tym systemie, będzie się utrzymywał w kolejnych latach. Młode osoby nie są zainteresowane OFE, a coraz liczniejsze roczniki zbliżają się do osiągnięcia wieku emerytalnego – mówi Oskar Sobolewski.

Co zrobić z nawisem?

Grzegorz Chłopek zwraca uwagę na zupełnie odmienną dynamikę wzrostu aktywów – OFE w tym roku urosły o 23 proc., a PPK aż o 71 proc. – Dynamika OFE jest niższa niż wynik inwestycyjny, bo OFE, do których obecnie w praktyce nikt nie przystępuje, mają notoryczne odpływy w wyniku suwaka i coraz mniejszej liczby osób, którym ZUS przekazuje składki do ich OFE – tłumaczy wiceszef PKO TFI. – W tym roku ten odpływ sięgnie około 4 mld zł. I będzie niestety narastał, co skutkować będzie stałą podażą polskich akcji – dodaje.

Ocenia, że będzie to bolesne zwłaszcza dla krajowych małych i średnich spółek, bo pakiety tych akcji będące w posiadaniu OFE są bardzo duże w porównaniu z płynnością na GPW w tym segmencie. A – jak przypomina – po zmianach w 2014 r. OFE są w praktyce funduszami akcyjnymi, w których 75 proc. aktywów jest zgromadzonych w akcjach polskich. – Na szczęście wymuszoną sprzedaż amortyzują i jeszcze przez kilka lat amortyzować będą otrzymywane odsetki, jak i dywidendy – mówi Chłopek.

Zauważa, że pewnym wentylem bezpieczeństwa dla tej podaży z OFE miały być PPK. Ich dynamika wzrostu aktywów jest dużo większa od wyników inwestycyjnych – w tym roku netto PPK otrzymają około 6 mld zł. – Kwota ta jest w tym roku nieco większa, bo po autozapisie liczba aktywnych uczestników PPK wzrosła o 20 proc., jednocześnie wzrosła jednak również liczba osób regularnie wycofujących środki – zauważa wiceprezes PKO TFI.

Z 6 mld zł połowa jest inwestowana w akcje na rynku krajowym (około 2 mld zł) i zagranicznym (około 1 mld zł). – Jak widać już w tej chwili, zakupy PPK na GPW są niższe niż odpływ netto z OFE do ZUS. Zarządzających PPK martwi ten nawis podażowy i nie dziwi fakt, że postulują zmiany w polityce inwestycyjnej w celu ochrony interesów swoich klientów – mówi Grzegorz Chłopek.

Co dalej z OFE i PPK?

– Na pewno automatyczny zapis w PPK się sprawdza i tego bym nie zmieniał – mówi Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w Millennium DM. – Potrzebne jest natomiast zwiększenie udziału w PPK rynków zagranicznych, co pozwoli na dywersyfikację portfela klientów. Mają już ekspozycję na polską gospodarkę przez ZUS, OFE czy własne inwestycje. To, czego im brakuje, to właśnie zagranica – przekonuje.

W jego ocenie PPK przyjęły się wśród klientów i aktywa w tym systemie będą w kolejnych latach wzrastały. – Co do OFE to najlepiej nic z nimi nie robić, system będzie sukcesywnie wygaszany wraz z przechodzeniem jego uczestników na emerytury – mówi Marcin Materna.

Zdaniem Grzegorza Chłopka warto zastanowić się nad działaniami zwiększającymi partycypację osób w PPK. – Obecne przepisy ustawowe nie skłaniają, by największe podmioty zarządzające tymi funduszami prowadziły jakiekolwiek działania propagujące i edukujące długoterminowe inwestowanie, bo każdy nowy uczestnik oznacza dla nich tylko koszty i zerowe przychody – mówi wiceprezes PKO TFI. – Warto więc zadać pytanie, czy PPK faktycznie mają być masowym produktem oszczędzania długoterminowego. Przy bardzo niskim poziomie zaufania Polek i Polaków do rozwiązań ustawowych w tym zakresie PPK są naszą ostatnią szansą i należy je poprawiać, ale delikatnie, stopniowo i z rozwagą. Zmiany te powinny uwzględniać również potrzeby pracodawców, by dla nich ten program był również benefitem, a nie tylko kosztem – przekonuje.

Oskar Sobolewski ocenia z kolei, że choć zmiany legislacyjne w PPK nie są raczej priorytetowe, to należy się ich spodziewać. – Co ważne, nie mogą one w żaden sposób doprowadzić do ewentualnego zamieszania i wzbudzać wątpliwości – mówi ekspert HRK Payroll Consulting. – Warto rozważyć i wprowadzić w końcu waloryzację zasileń ze środków publicznych – zwłaszcza dopłaty rocznej, a także zmiany jej modelu z rocznej na np. kwartalną. Nie jestem zwolennikiem likwidacji autoazapisu czy zwrotu w ramach PPK – dodaje.

Zwraca uwagę, że propozycje ewentualnych zmian powinny zostać dobrze skonsultowane, a ich treść powinna być wypracowywana w ramach ponadpartyjnego kompromisu. – To, co kluczowe i o czym zawsze należy pamiętać w ramach wszelkich ewentualnych reform w ramach PPK czy OFE, to odpowiednia komunikacja, a także analiza tego, jak takie zmiany mogą zostać ocenione. Czasami pozornie niewielka i pozytywna zmiana, ale źle zakomunikowana, może przynieść więcej strat niż korzyści i co kluczowe, może zmniejszyć zaufanie do systemu – tłumaczy Oskar Sobolewski.

Prognozy PFR

O krótkie podsumowanie tego, co dzieje się w PPK pod koniec listopada, po tym jak wartość zgromadzonych w nich aktywów przebiła 20 mld zł, pokusił się Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który m.in. nadzoruje funkcjonowanie tego systemu. Na portalu X wyliczał, że średni zysk uczestnika PPK z uwzględnieniem dopłaty pracodawcy i państwa to ok. 120 proc., czyli z każdej odłożonej złotówki oszczędzający ma 2,2 zł. Zauważył też, że wdrożenie PPK przyspieszyło rozwój alternatywnego pracowniczego programu emerytalnego PPE, w którym aktywa również przekroczyły 20 mld zł, wobec zaledwie 12,8 mld zł na koniec 2018 r., czyli po 14 latach od wdrożenia. – Tym samym Polacy posiadają łącznie ponad 40 mld zł dodatkowych oszczędności we w pełni prywatnym pracowniczym filarze kapitałowym systemu emerytalnego – stwierdził Paweł Borys.

Wedle jego prognoz aktywa zgromadzone w PPK i PPE powinny w tej dekadzie przekroczyć 100–120 mld zł. – Przy stagnacji aktywów OFE – zyski z inwestycji, ale odpływy netto – aktywa w PPK i PPE przekroczą aktywa w OFE mniej więcej w połowie kolejnej dekady i będą z perspektywy rynku kapitałowego równoważyły odpływy netto z OFE przy założeniu dalszego wzrostu partycypacji w PPK – przewiduje szef PFR.

Emerytura
Emerytury z ZUS będą niskie, wiemy, ale nie rwiemy się do oszczędzania
Emerytura
Dodatkowa emerytura – wielu myśli, niewielu robi
Emerytura
Dopłaty roczne za 2023 r. w drodze na konta PPK
Emerytura
Solidne tempo zwrotu z oszczędności w OFE za ostatnich dziesięć lat
Emerytura
OFE dały zarobić w ciągu ostatnich dziesięciu lat średnio 8,28 proc. rocznie
Emerytura
Nie znajdziesz nic lepszego – pięć lat Pracowniczych Planów Kapitałowych