Rafał Han, prezes Silvairu, komentuje, że spółka jest zarejestrowana w USA, ponieważ dużo łatwiej było jej rozpocząć działalność i zdobyć pierwszych inwestorów w Stanach Zjednoczonych, kiedy ruszała jako technologiczny startup. USA i Europa Zachodnia są teraz jej najważniejszymi rynkami zbytu.
– Od strony formalnej cały proces wejścia na giełdę nie był prosty i zajął więcej czasu niż pierwotnie zakładaliśmy, głównie ze względu na różnice w regulacjach obowiązujących w Polsce i USA – mówi Han. Podkreśla, że spółka jest pionierem, który przetarł ścieżkę innym. Warszawska giełda, w związku z dostosowaniem przepisów do amerykańskich regulacji, musiała m.in. zmodyfikować szczegółowe zasady obrotu giełdowego.
– Status spółki publicznej jest dla nas bardzo ważny, ponieważ zwiększa naszą rozpoznawalność i wiarygodność w oczach partnerów. Liczymy również na to, że jako spółce notowanej na GPW będzie nam łatwiej pozyskiwać talenty do naszego krakowskiego zespołu – mówi szef Silvairu.
Branżowe roszady
Eksperci są zgodni co do tego, że wśród przyszłych debiutantów będą dominować reprezentanci nowych branż.
– Dynamiczne zmiany w światowej gospodarce skutkują powstawaniem biznesów w innych segmentach, a młode spółki potrzebują więcej kapitału na rozwój i często decydują się na debiut giełdowy – mówi Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers. Dodaje, że np. branża gier komputerowych nie istniała kilkadziesiąt lat temu, a dziś na warszawskiej giełdzie to jeden z najbardziej gorących tematów dla inwestorów.
– Jeśli chodzi o przykład Silvairu, to spółka pisze o sobie, że jest podmiotem amerykańskim z polskimi korzeniami. Myślę, że właśnie polskie korzenie były jednym z decydujących czynników przemawiających za debiutem na GPW. Nie sądzę, aby amerykańskie podmioty decydowały się na debiut w Polsce, gdzie wyceny spółek technologicznych są zwykle niższe niż na rynkach rozwiniętych – mówi ekspert. Zaznacza również, że jeśli chodzi o wiek właścicieli debiutujących spółek, to tutaj także następuje zmiana pokoleniowa. Możliwości, jakie daje globalna gospodarka wspierana rozwojem internetu, pozwalają na szybki wzrost nawet niewielkich startupów. Dzięki temu często już w młodym wieku można zostać właścicielem dużego przedsiębiorstwa, kwalifikującego się do debiutu na giełdzie.