Crowdfunding: żadna z platform nie chce licencji maklerskiej

Nadal platformy prowadzące zbiórki crowdfundingu udziałowego nie zgłaszają się po licencję Komisji Nadzoru Finansowego. Teoretycznie powinny to uczynić do 21 kwietnia.

Publikacja: 08.07.2019 05:15

Crowdfunding: żadna z platform nie chce licencji maklerskiej

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

W tym roku na giełdzie zadebiutowały cztery spółki. Na NewConnect pojawiło się ośmiu graczy. Tymczasem tylko jedna platforma crowdfundingu udziałowego Beesfund przeprowadziła 15 emisji papierów, a do końca roku planuje ich 40.

Crowdfunding rozwija się żywiołowo. Tymczasem trwa impas między platformami a Komisją Nadzoru Finansowego, która nakazują im ubiegać się o licencje. Do dzisiaj nikt się po nie zgłosił.

Browary idą po rekord

Browar Pinta właśnie zdobył złotego graala crowdfundingu – na platformie Crowdway osiągnął limit zbiórki sięgający 4,14 mln zł. Do największych należy jeszcze zaliczyć zbiórkę Wisły Kraków, która z kolei z wynikiem 4 mln zł pozyskała rekordową liczbę 9129 udziałowców. 20 największych debiutów w zbiórkach crowdfundingu udziałowego zebrało w Polsce w ostatnich dwóch latach 38,5 mln zł.

– Crowdinvesting u nas rozwija się zaledwie od kilku lat, o wzroście liczby kampanii możemy mówić od 2018 r. – mówi Jakub Niestrój, prezes Crow Ventures, właściciela platformy Crowdway. Przełomem było podniesienie w maju 2018 r. limitu kwoty zbiórki do miliona euro, dopiero powyżej trzeba przygotować prospekt emisyjny.

Po co komu licencja

Spokój duszy zarządzającym platformami mącą art. 72 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi z 2018 r. i stanowisko KNF opublikowane w marcu 2019 r.

– Stanowisko UKNF wiąże obowiązek posiadania zezwolenia z wykonywaniem jednej z czynności maklerskich, jaką jest oferowanie instrumentów finansowych, która nie jest obowiązkowym elementem funkcjonowania platformy crowdfundingu inwestycyjnego – mówi Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.

Żadna z platform zajmujących się w Polsce crowdfundingiem o takie licencje nie wystąpiła. – Nie mamy nowych wniosków – mówi Barszczewski.

Z pewnością nie jest to kwestia kosztów – łączna wartość opłat za licencję KNF nie może przekroczyć 4,5 tys. euro.

Chodzi o to, że przez oferowanie KNF rozumie nawet prezentowanie w dowolnej formie informacji o instrumentach finansowych emitenta, które stanowią wystarczającą podstawę do podjęcia decyzji o ich nabyciu. To zaś wygląda niepokojąco podobnie do działalności większości platform. Branża przyznaje nieoficjalnie, że utrzymuje, iż jest słupem ogłoszeniowym, bo definicja KNF jest szalenie niedookreślona. Kara za złamanie przepisów sięga nawet 5 mln zł, co może chłodząco działać na działalność platform.

Nie ma sprawy

Tymczasem tajemnicą sukcesu dobrej emisji jest właśnie świetna promocja. Browar Jastrzębie wydał na to ponad 200 tys. zł. Bez rozpowszechnienia informacji o emisji akcji spółki nie miałyby szans dotarcia do inwestorów indywidualnych. Firmy zapewniają, że działają zgodnie z prawem.

– Platformy nie wystąpiły o wnioski, bo w tej formule, w której działają, nie potrzebują być biurami maklerskimi – mówi Arkadiusz Regiec, prezes Beesfundu.

– Stanowisko UKNF potwierdza pełną zgodność z przepisami naszego sposobu prowadzenia kamapnii. Crowdway od początku prowadzi działalność wyłącznie w zakresie niestanowiącym działalności maklerskiej, dlatego obecny model biznesowy nie wymaga uzyskania licencji – mówi Niestrój.

– Myślę, że właściciele platform żyją teraz w dużym i niepotrzebnym stresie, bo kary KNF za oferowanie instrumentów są duże. Brakuje transparentnej komunikacji w zakresie regulacji – mówi Jarosław Grzywiński, prezes Instytutu Rynków Kapitałowych i Finansów. Jego zdaniem crowdfunding nie jest konkurencją dla GPW, tylko pierwszym etapem rynku kapitałowego.

Były prezes GPW Ludwik Sobolewski zauważa, że wypowiedziano dotąd szereg uproszczeń co do stanowiska KNF. – Komisja ani nie zakazała działalności, ani nie wskazała, że jedyną możliwością jej prowadzenia jest przekształcenie się platform w domy maklerskie – zauważa. – KNF jedynie ostrzegła, że jeśli działanie platformy miałoby podpadać pod definicję oferowania instrumentów finansowych, to nie można go podejmować – wyjaśnia.

Crowdfunding
Crowdfunding śpi. Zbiórek brak, rekordy nie wrócą
Crowdfunding
GPW Private Market z zezwoleniem crowdfundingowym
Crowdfunding
Crowdinvestingowa zbiórka na produkcję okularów
Crowdfunding
Co dalej z crowdfundingiem? Internetowe zbiórki w głębokim dołku
Crowdfunding
Mirosław Kachniewski, SEG: Czy to już zmierzch crowdfundingu?
Crowdfunding
Najciekawsze kampanie crowdfundingowe II kwartału