W tym roku na giełdzie zadebiutowały cztery spółki. Na NewConnect pojawiło się ośmiu graczy. Tymczasem tylko jedna platforma crowdfundingu udziałowego Beesfund przeprowadziła 15 emisji papierów, a do końca roku planuje ich 40.
Crowdfunding rozwija się żywiołowo. Tymczasem trwa impas między platformami a Komisją Nadzoru Finansowego, która nakazują im ubiegać się o licencje. Do dzisiaj nikt się po nie zgłosił.
Browary idą po rekord
Browar Pinta właśnie zdobył złotego graala crowdfundingu – na platformie Crowdway osiągnął limit zbiórki sięgający 4,14 mln zł. Do największych należy jeszcze zaliczyć zbiórkę Wisły Kraków, która z kolei z wynikiem 4 mln zł pozyskała rekordową liczbę 9129 udziałowców. 20 największych debiutów w zbiórkach crowdfundingu udziałowego zebrało w Polsce w ostatnich dwóch latach 38,5 mln zł.
– Crowdinvesting u nas rozwija się zaledwie od kilku lat, o wzroście liczby kampanii możemy mówić od 2018 r. – mówi Jakub Niestrój, prezes Crow Ventures, właściciela platformy Crowdway. Przełomem było podniesienie w maju 2018 r. limitu kwoty zbiórki do miliona euro, dopiero powyżej trzeba przygotować prospekt emisyjny.
Po co komu licencja