W I kwartale br. Śnieżka zanotowała 12 mln zł skonsolidowanego zysku netto, o prawie 31 proc. mniej niż analogicznym kwartale poprzedniego roku. Zysk operacyjny zmniejszył się o ponad 19 proc., osiągając 17,8 mln zł. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły 190 mln zł i były o 4 proc. wyższe niż rok wcześniej.
- W zakończonym kwartale utrzymaliśmy nasze udziały rynkowe w Polsce, na naszym najważniejszym rynku. Solidne wyniki sprzedaży osiągnęliśmy na rynku węgierskim. Początek roku dla Śnieżki na kluczowych rynkach uważamy więc za udany, choć wojna w Ukrainie już zostawiła na nim swój ślad poprzez silną presję na nasze wyniki – podkreśla Joanna Wróbel-Lipa, wiceprezes Śnieżki.
W I kwartale znaczące wzrosty cen surowców w dalszym ciągu wywierały negatywny wpływ na zyski grupy. Istotnie wyższe były także koszty finansowe związane ze wzrostem stóp procentowych i tym samym koszty obsługi długu. Tylko częściowo zrekompensował je popyt na produkty marek premium w Polsce.
Czytaj więcej
Zarząd producenta farb i lakierów zarekomendował przeznaczenie na dywidendę 31,5 mln zł zysku za 2021 rok, co oznacza wypłatę 2,50 zł na akcję. Przy obecnym kursie wynoszącym 76 zł daje to stopę dywidendy w wysokości około 3,3 proc.
Zakład produkcyjny spółki zależnej Śnieżka-Ukraina w kwietniu wznowił działalność po kilku tygodniach przerwy wywołanej wybuchem wojny w Ukrainie, ale funkcjonuje w ograniczonym zakresie. W ocenie zarządu majątek ukraińskiej spółki nie jest obecnie zagrożony ze względu na lokalizację ok. 20 km od granicy polsko-ukraińskiej – w Jaworowie (obwód lwowski). W opinii Śnieżki aktualnie nie ma przesłanek wskazujących na to, że spółka utraci możliwość dalszego prowadzenia działalności w tej lokalizacji.