Uczestnicy Kongresu Polska Chemia zgodzili się, że rozwój innowacji jest kluczowy dla rozwoju polskiej chemii. Innowacje to mogłyby uzyskać nowy wymiar, jeśli firmy połączyłyby siły.
- Każdy z nas ma w swojej firmie świetnych specjalistów. Mam taką myśl, żeby tych technokratów zamknąć w jednym pokoju, by porozmawiali o tym, jaka współpraca powinna się pomiędzy tymi firmami zadziać. Te pomysły należy zebrać i policzyć. A następnie rozpocząć negocjacje, ale w oderwaniu od ambicji zarządów poszczególnych firm – zaproponował Warmuz. - Namawiam do tego, by nawiązać taką współpracę pomiędzy firmami chemicznymi w Polsce. Jestem przekonany, ze zrodziłoby się w ten sposób kilka fajnych pomysłów – dodał.
Pomysł bardzo spodobał się menedżerom Grupy Lotos, Grupy Azoty i PCC Rokita. Otwartość na współpracę zadeklarował także Piotr Chełmiński, członek zarządu ds. rozwoju i energetyki PKN Orlen. Miał jednak pewne uwagi. – Musimy pamiętać, że jesteśmy firmami giełdowymi i nie wiem, czy nie trzeba będzie wystosować jakiegoś raportu, że prowadzimy rozmowy – zasugerował. – A mówiąc poważnie, jest to pomysł w pewnym sensie szalony. Jesteśmy firmą, która w głównej mierze dostarcza surowiec dla polskiej chemii, ale też staramy się uciekać od tego kierunku. Na świecie podlegamy ogromnej presji, musimy produkować taniej i sprzedawać taniej. Musimy więc myśleć w pierwszej kolejności o sobie, kupować taniej ropę i gaz, dywersyfikować źródła dostaw – dodał Chełmiński.
Na ripostę nie musiał długo czekać. – W innych krajach taka współpraca między firmami już się dzieje. Natomiast spojrzenie wyłącznie na surowce, jakie proponuje Orlen, owszem, zwiększa efektywność przedsiębiorstwa, ale nie pozwala mu pójść krok dalej – stwierdził Mateusz Bonca, członek zarządu Grupy Lotos.
- Taka współpraca jest bardzo interesująca. Realizuje ideę tzw. otwartej innowacji – skwitował Igor Korczagin, dyrektor ds. badań i rozwoju PCC Rokita.