W ostatnich miesiącach ceny nawozów utrzymywały się na poziomie zdecydowanie wyższym niż przed rokiem. Jak sytuacja na rynku wygląda obecnie?
Ceny nawozów kształtowane są przez ceny gazu, które są rekordowe. Właściwie od czerwca w trybie ciągłym widzimy wzrost cen gazu. Jeszcze rok temu sięgały one 5 euro/MWh, natomiast w ubiegłym tygodniu, kiedy Gazprom ogłosił, że nie rezerwuje mocy przesyłowych na gazociągu jamalskim na przyszły rok, w szczycie stawki sięgały prawie 38 euro/MWh. Tak wysoki wzrost wpływa na politykę cenową producentów nawozów, także Grupy Azoty, która w tym obszarze podąża za rynkiem. Nie da się jednak ukryć, że gaz drożeje szybciej niż nawozy, dlatego obserwujemy procentowy spadek marży. Natomiast kwotowo marże utrzymują się na przyzwoitym poziomie, tak więc powinniśmy zanotować bardzo dobre wyniki finansowe.
Czy spodziewa się pan dalszych podwyżek cen nawozów?
Powiem tak – nie spodziewam się obniżek cen nawozów do końca roku. Tutaj kluczowe będą ceny gazu. Obserwowane obecnie szybko drożejące uprawnienia do emisji CO2 nie mają dla nas tak dużego znaczenia, bo w ubiegłym roku zabezpieczyliśmy praktycznie całe nasze zapotrzebowanie na ten rok w bardzo dobrych cenach. Tak więc głównym determinantem ścieżek cenowych dla nawozów będzie gaz.