Były jednak takie biznesy, które w nowych warunkach zyskały. Należą do nich np. spółki technologiczne, przyciągające nowych klientów. Stąd numerem jeden była giełda amerykańska, a szczególnie dobrze wypadł Nasdaq, który urósł o 44 proc. Najlepsze fundusze akcji zagranicznych były jednak znacznie lepsze. Aż 122,1 proc. zarobił w 2020 r. Skarbiec Spółek Wzrostowych i wynik ten zapewnił zespołowi zarządzających, składającemu się z Pauliny Brandstätter, Bartosza Szymańskiego, Michała Cichosza oraz Tomasza Piotrowskiego, nagrodę Złotego Portfela „Parkietu".
Co ciekawe, to także najwyższy wynik spośród wszystkich funduszy otwartych. Był to oczywiście najlepszy rok w historii Skarbca Spółek Wzrostowych, jednak po raz czwarty z rzędu zajął on czołowe miejsce w swojej grupie, przy czym trzykrotnie była to najwyższa lokata.
Strategia wydaje się na pozór prosta – zarządzający dobierają do portfela liderów w swoich branżach najbardziej dynamiczne spółki polskie i zagraniczne oraz firmy osiągające wysoki zwrot na zainwestowanym kapitale. Oczywiście głównie są to firmy z branży IT, notowane w Stanach Zjednoczonych.
Wyniki kolejnych funduszy akcji zagranicznych też były okazałe, jednak różnica między pierwszych a drugim miejscem sięgnęła aż 37 pkt proc. Z wynikiem 85,1 proc. ub.r. zakończył Allianz Artificial Intelligence, którym zarządza Grzegorz Prażmo. Fundusz ten ma nieco krótszą historię, jednak również ma za sobą jak dotąd najlepszy rok. O ile jednak strategia Skarbca TFI jest tworzona samodzielnie przez zarządzających, o tyle fundusz TFI Allianz jest tzw. master-feederem, czyli zagranicznym funduszem w „polskim opakowaniu". Trzecim funduszem w kategorii jest AXA Selective Equity, który również skupia się na firmach z Europy Zachodniej, dokonując ich selekcji i dostosowując portfel do zmieniających się warunków rynkowych. Za 57,5-proc. zyskiem stoi Sebastian Liński.