Dodał, że konieczność zwiększenia zatrudnienia związana jest z planowanym uruchomieniem dodatkowej wanny (służącej do wytopu szkła – red.).

Nowi pracownicy otrzymają 3-miesięczne umowy, pozostali są zatrudnieni do końca roku. Przypomnijmy, że w połowie lipca w Krośnie pracowało 1,9 tys. osób, o około 200 mniej niż w końcu marca. Marek Leszczak nie chce oceniać, jak mocno wzrosną moce produkcyjne huty w wyniku uruchomienia kolejnej instalacji. Wyjaśnia, że dużo będzie zależało od produkowanego asortymentu oraz wydajności pracowników.

Sprzedaż krośnieńskiej spółki oscyluje obecnie w granicach 16–17 mln zł miesięcznie (dla porównania w całym 2008 r. jednostkowe przychody wyniosły 237 mln zł). Marek Leszczak przyznaje jednak, że Krosno wciąż ma problemy z rentownością. – Spółka ma pewne obciążenia z przeszłości, jak chociażby zaległe wynagrodzenia, które przekładają się na osiągane obecnie wyniki – przyznaje syndyk. Dodaje, że firma zakończyła wypłacanie odpraw zwolnionym wcześniej pracownikom.

Obecnie syndyk reorganizuje Krosno. Do tej pory udało mu się m.in. ujednolicić system wynagrodzeń oraz ograniczyć zatrudnienie na niektórych stanowiskach. Zmiany nie ominęły również innych spółek z grupy. Odwołani zostali chociażby członkowie zarządu produkującego włókno szklane Krosglassu oraz moskiewskiej spółki zależnej. Niewykluczone, że ta druga firma zostanie zlikwidowana.

Leszczak nie chce spekulować, kiedy Krosno będzie gotowe do sprzedaży. Zapewnia, że spółka zostanie poddana wycenie dopiero, gdy zacznie osiągać zyski. Sąd wyraził zgodę na prowadzenie przedsiębiorstwa przez syndyka do końca przyszłego roku.