Pieniądze zostaną przeznaczone na zwiększenie mocy produkcyjnych w ukraińskich zakładach. Chodzi o drugi etap rozbudowy fabryki płytek ceramicznych oraz fabryki ceramiki sanitarnej. Dzięki inwestycjom potencjał wytwórczy pierwszego zakładu wzrośnie z 7 mln mkw. do 12 mln mkw., a drugiego z 1 mln do 2 mln sztuk. W 2007 r. Cersanit dostał 80 mln euro kredytu z EBOiR na pierwszy etap budowy.
– Inwestycję planujemy zakończyć w I kwartale 2010 r. Nie spodziewam się, abyśmy mieli większe problemy z pełnym wykorzystaniem mocy produkcyjnych – mówi Mirosław Jędrzejczyk, prezes Cersanitu. Dodaje, że firma ma coraz silniejszą pozycję na rynku ukraińskim (jej udział przekracza tam 30 proc.).
Grupa planowała jeszcze wybudować fabrykę płytek w Rumunii, gdzie ma już zakład ceramiki. – Zatrudniliśmy już firmę, która przygotuje projekt budowy nowego zakładu. Wiążemy z tym regionem spore oczekiwania – informuje Jędrzejczyk.
Kielecka grupa pochwaliła się w czerwcu rekordową sprzedażą, która wyniosła 131 mln zł. Zdaniem szefa Cersanitu lipiec był pod tym względem jeszcze lepszy. – A wiele wskazuje na to, że sierpień nie będzie gorszy od lipca – precyzuje prezes.
W I kwartale grupa miała 48 mln zł straty netto przy 303 mln zł sprzedaży. Negatywnie na jej wyniki przekłada się wycena zobowiązań kredytowych denominowanych w euro oraz zabezpieczeń walutowych. Paweł Oskard, dyrektor finansowy Cersanitu, ostrożnie podchodzi do szacunków analityków, którzy spodziewają się nawet, że spółka będzie mieć 58 mln zł skonsolidowanego zysku netto w tym roku.