– Pracujemy nad nową strategią dla Resbudu, która zakłada, że działalność tej firmy wyjdzie poza branżę stricte budowlaną – mówi Marek Pawlik, prezes ABM Solid i przewodniczący rady nadzorczej Resbudu.
Nie chce jednak podać, co dokładnie miałaby robić rzeszowska spółka córka. – Jest kilka perspektywicznych branż pokrewnych budownictwu, w których mamy pewne doświadczenie, ale oficjalnie poinformujemy o zmianach, kiedy strategia będzie gotowa – ucina.
Według wstępnego planu Resbud na pewno dalej zajmowałby się konstrukcjami żelbetowymi, w czym się specjalizuje. Pozostałą działalność, czyli głównie generalne wykonawstwo, przejęłaby spółka matka. Przez ABM Solid wchłonięty zostałby też Resbud Ukraina.Gdyby ten plan nie wypalił, powrócono by do pierwotnych zamierzeń, według których ABM Solid przejmuje całą działalność Resbudu, a później próbuje sprzedać markę i miejsce na giełdzie innej firmie.Byt rzeszowskiej spółki mógłby uratować tylko gruby portfel zamówień na 2011 r., wart co najmniej 100–150 mln zł.
Pula zleceń Resbudu na ten rok to na razie około 50 mln zł. – Nasza sytuacja poprawia się od początku roku. W pierwszym półroczu jeszcze raczej nie wyjdziemy na plus, ale w całym 2010 r. powinno nam się to udać – mówi Anna Sobol, dyrektor finansowy i członek zarządu Resbudu. W zeszłym roku spółka miała niecałe 28 mln zł skonsolidowanych obrotów i prawie 3 mln straty netto. Od trzech lat przynosiła straty z działalności operacyjnej. Był to jeden z głównych powodów zmiany prezesa przedsiębiorstwa.