– Wysokie obroty w III kwartale to między innymi skutek realizacji kilku dużych kontraktów – mówi Konrad Śniatała, prezes spółki świadczącej usługi inżynieryjne i instalacyjne głównie z zakresu automatyki i elektroenergetyki.
Po dziewięciu miesiącach 2010 r. spółka miała 142,2 mln zł obrotów (136,8 mln zł w całym 2009 r.) i 11,2 mln zł czystego zarobku (10,68 mln zł w 2009 r.). Według szacunków zarządu w 2010 r. Atrem osiągnie sprzedaż na poziomie około 180 mln zł i utrzyma dotychczasową 8-proc. rentowność. Oznaczałoby to, że giełdowa spółka może zakończyć ten rok z blisko 15 mln zł zysku netto.
– Nasze założenia są konserwatywne. Bierzemy pod uwagę tylko zlecenia, które mamy już w portfelu i które będą zrealizowane w tym roku – zaznacza Łukasz Kalupa, dyrektor ds. finansowych Atremu.
Koszty działalności operacyjnej wzrosły na koniec trzeciego kwartału o prawie 50 proc., licząc rok do roku, i wyniosły 74 mln zł. – Przy szybko rosnących przychodach coraz trudniej utrzymać taki sam poziom marży brutto na sprzedaży. Marża netto pozostała jednak na oczekiwanym przez nas poziomie, ponieważ koszty ogólnego zarządu wzrosły o 11 proc., podczas gdy przychody o 46 proc. – tłumaczy Kalupa.
Rynek pozytywnie zareagował na wyniki Atremu. Na koniec wtorkowej sesji za papiery spółki płacono 17,63 zł, czyli o 6,20 proc. więcej niż poprzedniego dnia.