Wartość nominalna jednej akcji została zmniejszona z 50?groszy do 1 grosza, zatem akcjonariusze słynącej kiedyś z produkcji mebli spółki mogli decydować o?emisji od 150 do 300 mln akcji po cenie równej wartości nominalnej 1 grosz. (Teraz kapitał dzieli się na 175 mln papierów). Podwyższenia kapitału jednak nie przegłosowano.

Decydujący głos na NWZA Swarzędza należał do Krzysztofa Baraniewskiego, od czerwca zasiadającego w nadzorze firmy, a jednocześnie największego udziałowca. Posiada nieco ponad 20,5 mln papierów stanowiących 11,75 proc. kapitału. Wcześniej sugerował, że rozważa objęcie akcji, jednak wciąż zastanawia się, czy decyzja o emisji nie powinna zapaść dopiero wtedy, gdy sąd umożliwi ratowanie spółki.

– Akcjonariusze jednomyślnie głosowali przeciw emisji, ponieważ nie wpływa ona na losy spółki w najbliższej przyszłości – mówi Baraniewski. – Na NWZA nie pojawił się syndyk, zatem nie ma nowych informacji na temat spółki. Nieznane są lista wierzycieli i wartość wierzytelności – tłumaczy Baraniewski. Wskazuje ponadto, że emisja akcji wchodzi w grę w kolejnym etapie.

– Czy to przez zmianę upadłości likwidacyjnej w układową, czy też przez zastosowanie innych mechanizmów prawnych będziemy się starać, by 20 stycznia nie był ostatnim dniem notowań spółki na GPW – mówi Baraniewski. Wtedy mija ustawowe sześć miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia o ogłoszeniu upadłości obejmującej likwidację majątku, co oznacza, że akcje Swarzędza zostaną wycofane z obrotu. Wybrano nowego likwidatora. Został nim Baraniewski.