Deweloperów rachunek za kryzys

W 2010 r. giełdowe spółki pokazały wyniki ze sprzedaży mieszkań w szczycie kryzysu. Efektem był spadek marż

Aktualizacja: 26.02.2017 23:15 Publikacja: 23.03.2011 01:03

Wyniki deweloperów mieszkaniowych za 2010 r. nie powalają na kolana

Wyniki deweloperów mieszkaniowych za 2010 r. nie powalają na kolana

Foto: www.photoxpress.com

Wyniki deweloperów mieszkaniowych za 2010 r. nie powalają na kolana. Choć 70 proc. sprzedawców mieszkań z GPW pokazało zarobki wyższe od tych z 2009 r., to w znakomitej większości wzrost ten został osiągnięty dzięki zwiększeniu sprzedaży, przeszacowaniu nieruchomości inwestycyjnych, wpływów z wynajmu lub działalności innej niż deweloperska. Marże na sprzedawanych mieszkaniach spadły, w niektórych firmach nawet o kilkanaście punktów procentowych. Jeden z deweloperów, Gant, zanotował wręcz stratę operacyjną na sprzedaży mieszkań.

[srodtytul]Rozliczenie z kryzysem[/srodtytul]

Co o tym zdecydowało? Powodów jest kilka. Głównym jest kryzys, który uderzył w rynek mieszkaniowy pod koniec roku 2008 i przesądził o jego kondycji w pierwszych kwartałach 2009 r. Zgodnie z MSR 18?pozwalającym na wykazanie przychodów ze sprzedaży mieszkań dopiero z chwilą przekazania kluczy lub notarialnego przeniesienia własności lokali deweloperzy w 2010 r. rozliczali mieszkania sprzedane z reguły w 2009 r.

W tym czasie deweloperzy, by stymulować sprzedaż na zapadającym się rynku, zmuszeni byli obniżać ceny wobec tych zapisanych w budżetach. Równocześnie koszty budowy były trudne do ograniczenia. O ile kilku inwestorom udało się przyciąć wynagrodzenie wykonawcy, o tyle kosztów nabycia gruntów nie dało się zmniejszyć. W rezultacie marże skurczyły się, i to istotnie.

Oczywiście są wyjątki od tej reguły. J.W. Construction przy porównywalnych przychodach ze sprzedaży pochwaliło się w 2010 r. nawet wyższymi marżami niż w 2009 r. Było to możliwe dzięki m.in. zmienionej polityce sprzedaży mieszkań, zakładającej sprzedawanie gotowych lub będących na ukończeniu lokali. W ten sposób w wyniku za 2010 r. znalazło się sporo mieszkań sprzedanych w tym samym roku. Ponadto deweloper samodzielnie buduje sprzedawane mieszkania. Dzięki temu nie musi dzielić się zyskiem z generalnym wykonawcą.

[srodtytul]Powodów jest więcej[/srodtytul]

W kilku wypadkach na spadek rentowności duży wpływ ma zmniejszenie skali działalności, co powoduje, że nawet jedna mniej trafiona inwestycja przesądza o całości zysków, a także metoda księgowania kosztów. Wspomniany Gant w 2010 r. wykazał przychody ze sprzedaży mieszkań z pierwszego etapu inwestycji w Opolu, po stronie kosztów zaliczył część wydatków, które równie dobrze mógł wykazać przy okazji rozliczania drugiego etapu inwestycji.

Deweloperzy zgodnie zapewniają, że wyniki za 2011 r., wypracowane dzięki projektom rozpoczętym na odrodzonym rynku mieszkaniowym, będą już lepsze. Wzrosnąć powinny nie tylko zyski, ale i marże. O powrocie do rentowności sprzed kryzysu nie ma jednak mowy.

– Ówczesne zyski były nienaturalne. Oczekiwałbym, że zyskowność operacyjna sprawnie działających firm w kolejnych latach wynosić będzie 20–25 proc., co wydaje się dobrym wynikiem – mówi Janusz Zalewski, wiceprezes Dom Development.

[[email protected]][email protected][/mail]

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku