Lentex zyska na Gamracie

Chodzi o to, żeby wynagrodzić akcjonariuszom trzy lata bez dywidendy - mówi Krzysztof Moska, znany inwestor giełdowy, o swojej propozycji skupu akcji własnych przez Lentex

Aktualizacja: 15.02.2017 01:35 Publikacja: 12.04.2013 06:00

Lentex zyska na Gamracie

Foto: materiały prasowe

Skąd pana propozycja przedstawiona na WZA Lenteksu, aby spółka skupiła 12,6 mln akcji własnych (20 proc. kapitału) w drodze wezwania lub na sesjach giełdowych?

To nie jest nowy pomysł. Od dawna na walnych zgromadzeniach były pytania, czy można w jakiś sposób wynagrodzić akcjonariuszom ich obecność w spółce. Przypominam, że ostatnio Lentex wypłacił dywidendę 3 lata temu. Natomiast w następnych latach środki były przeznaczane na inwestycje i przejęcia m.in. Gamratu. Stąd moja propozycja jako akcjonariusza, aby przeprowadzić skup. Zobaczymy, co zdecyduje WZA.

Dlaczego w formie wezwania?

Bo to najbardziej równy sposób skupu akcji. Jeżeli nastąpi redukcja, to procentowo będzie taka sama dla akcjonariuszy, którzy posiadają przykładowo 1 tys. i 100 tys. walorów. Myślę, że to najbardziej uczciwa forma dla wszystkich udziałowców.

Proponuje pan skup po cenie nie mniejszej niż 7,50 zł i nie?większej niż 12 zł za akcję. Wczoraj na GPW płacono ok. 4,40 zł. Skąd ta cena?

Gdyby propozycja była taka, że skup miałby następować na rynku po obecnej cenie, byłoby to korzystne dla Lenteksu. Wartość księgowa całej grupy na koniec 2012 r. to 6,5 zł na akcję, a więc spółka kupowałaby walory taniej niż na rynku. Ale chodzi o to, żeby wynagrodzić akcjonariuszom trzy lata bez dywidendy.

Cena jest wysoka, bo jeśli spojrzymy na ostatnie dwa lata grupy, to były one rekordowe pod względem wyników. Zysk netto całej grupy w 2011 i 2012 r. sięgnął po 37 mln zł. Ubiegły rok to był też jeden z lepszych okresów dla wszystkich firm, w których jestem pośrednio i bezpośrednio zaangażowany (Lentex, Novita, Plast-Box, Gamrat, Prymus – red.). Ich łączny zysk netto był powyżej 45 mln zł. Jest też kolejny aspekt. Trzy lata temu mówiłem o tym, że chciałbym, aby wszystkie te firmy przekroczyły 0,5 mld zł przychodów rocznie. Dzisiaj jest to już ok. 700 mln zł. Skup akcji Lenteksu to pomysł na to, żeby akcjonariusze mogli z tego skorzystać.

Jakie mogą być tegoroczne wyniki spółek?

Jestem nastawiony optymistycznie. Gamrat, którego jestem prezesem, dał prognozę wyników i mają się one poprawić. Również Lentex przedstawił prognozę zakładającą poprawę, pomimo że 2012 r. był bardzo dobry. W tym roku wynik ma być jeszcze lepszy. Plast-Box też podał dużo lepszą prognozę. Jeśli chodzi o Novitę, to jeśli jej wynik będzie taki sam jak średni z ostatnich 2–3 lat, także by mnie to zadowoliło. Również Prymus ma zanotować kolejny dobry rok.

Jakie są plany wobec tej ostatniej firmy?

Prymus został wyłącznym sprzedawcą produktów Devoreksu na rynek polski. Podpisał też umowę z Gamratem na dostarczanie mu plastyfikatorów. To będą obopólne korzyści, bo umowa pozwoli Prymusowi zwiększyć skalę działalności i negocjować ceny z dostawcami. Powinien osiągnąć lepsze wyniki niż w 2012 r. Na umowie skorzysta też Gamrat.

Czy zamierza pan przenieść Prymusa na główny rynek?

Kiedyś były różne dyskusje na ten temat podczas walnych zgromadzeń. Część akcjonariuszy twierdziła, że to dobre rozwiązanie, i że jest to alternatywa dla Gamratu, aby wejść na GPW. Gdyby Gamrat chciał wejść na giełdę, jest taka możliwość, aby mógł zrobić to przez Prymusa. Jednak o tym musieliby zadecydować akcjonariusze Lenteksu. Ale nie należy niczego wykluczać. Możliwe są różne rozwiązania, które z punktu ekonomicznego są dobre dla tych firm.

Jak taka operacja mogłaby wyglądać?

Prymus musiałby przeprowadzić emisję. Akcje objąłby Lentex w zamian za akcje Gamratu i wtedy Prymus mógłby zmienić nazwę na Gamrat. Obecnie Gamrat i Prymus to nieporównywalne firmy. Gamrat wszedłby wtedy na NewConnect i miałby parametry, aby przenieść się na rynek główny. Z różnych zebranych przez nas opinii wynika, że to transakcja, którą można przeprowadzić. Zaznaczam, że to teoretyczna możliwość i obecnie nie ma w tej kwestii żadnych rozmów. Jako prezes szacuję wartość Gamratu na 300–500 mln zł.

Jak pan ocenie przejęcie Gamratu (w 2011 r. za ponad 100 mln zł – red.)?

To był bardzo dobry krok. Lentex na tej firmie zarobi duże pieniądze. W jaki sposób, to zależy od akcjonariuszy. Przez dwa lata Gamrat zarobił w sumie 41 mln zł netto. To duży zwrot.

Czy Lentex rozważyłby sprzedaż części akcji Gamratu?

Pewnie tak, ale to zawsze kwestia ceny. Lentex wie, ile zapłacił i ile chciałby zarobić. Nie należy żadnej opcji wykluczać.

Niedawno sprzedawał pan akcje Polskiego Jadła. Jakie ma pan plany związane z tą branżą i spółką Mr Kuchar?

Kiedyś mówiłem na łamach „Parkietu", że chcę stworzyć polską sieć fastfoodową. Zaliczyłem porażkę, ale na błędach człowiek się uczy. Zgłosiłem propozycję uchwały na najbliższe WZA Mr. Kuchara o podwyższeniu kapitału poprzez emisję nowych akcji w drodze subskrypcji prywatnej z wyłączeniem prawa poboru. Emisja skierowana będzie do właścicieli sieci fastfoodowej, która w nazwie ma słowo „hamburger". Nie mogę zdradzić jej pełnej nazwy. Można nazwać ten zabieg przejęciem lub połączeniem.

Jaka może być wielkość tej emisji?

Na razie za wcześnie, aby o tym mówić. Pod koniec przyszłego tygodnia przedstawię projekty uchwał. Podtrzymuję, że w tym roku możemy mieć 30–50 działających lokali. Plan inwestycyjny zostanie przedstawiony przez zarząd na najbliższym WZA Mr. Kuchara.

Czy Gamrat po zakupie Devoreksu zamierza nadal przejmować?

Niedawno dostaliśmy propozycję przejęcia pewnej firmy. Do końca kwietnia zarząd Gamratu omówi tę sprawę i po obejrzeniu podmiotu podejmiemy decyzję. Jeżeli miałaby nastąpić akwizycja, to w drugiej połowie tego roku.

Na jaką wartość transakcji jesteście gotowi?

Jeżeli akwizycja będzie dobra, to jesteśmy gotowi na prawie każdą wartość. Nie mamy problemów z finansowaniem jako Lentex i Gamrat. Firmy są dochodowe. Szacowaliśmy kwotę inwestycyjną na 20–50 mln zł. Mamy dużo pieniędzy do wykorzystania, nie musimy zaciągać nowych kredytów na inwestycje. Emisja akcji nie jest rozważana.

Co z Tarkettem?

W 2012 r. firma ta złożyła Gamratowi ofertę utworzenia spółki joint venture. Z ich strony wciąż jest aktualna. Pomimo że Francuzi oferowali niemałe pieniądze, nie zaakceptowaliśmy tej umowy, bo część jej warunków nie była satysfakcjonująca. Od zaprzestania negocjacji w lipcu ubiegłego roku nie prowadziliśmy rozmów w tej sprawie.

Jak w tym roku mogą zachowywać się polskie indeksy?

To duża niewiadoma. Na notowaniach ciążą obawy o OFE i sytuacja gospodarcza w Europie. Jednak patrząc na dodruk pieniądza i obniżkę stóp procentowych, giełda powinna w tym roku dać zarobić.

Wokół Lenteksu Krzysztof Moska buduje swoją grupę. Ma 18 proc. akcji tej firmy wartych obecnie 50 mln zł. Od początku roku jej notowania spadły o 11,5 proc.

Moska bezpośrednio ma 10,6 proc. akcji producenta opakowań plastikowych, wartych 10 mln zł. Dodatkowo należący do Lenteksu Gamrat ma 19,4 proc. akcji Plast-Boksu.

Inwestor bezpośrednio nie przekroczył progu 5 proc. w kapitale Novity. Natomiast Lentex dysponuje pakietem dającym 33 proc. głosów na WZA producenta włóknin.

W gastronomicznej firmie Moska ma bezpośrednio 8,7 proc. akcji. Dodatkowo, poprzez kontrolowaną przez siebie spółkę Prymus ma 42,8 proc. udziału w Mr.?Kucharze.

W spółce zajmującej się handlem wyrobami chemicznymi inwestor ma bezpośrednio 30 proc. udziału. Pakiet ten jest warty 6,9 mln zł. Podobnym dysponuje Gamrat.

Znany biznesmen od lat rozpala wyobraźnię drobnych inwestorów giełdowych

Urodzony w 1961 r. inwestor z wykształcenia jest technikiem leśnictwa. Jego pierwszym dużym biznesem było wprowadzenie na polski rynek dużego niemieckiego producenta farb i lakierów Feidal. Graczom giełdowym po raz pierwszy dał się poznać w 2005 r. przy okazji inwestycji w akcje Elektromontażu Warszawa. Później przekraczał próg 5 proc. głównie w firmach z sektora przetwórstwa tworzyw sztucznych i włókienniczych, m.in. w Protektorze, Lubawie, Sanwilu, Ergu, Hygienice. Ale był akcjonariuszem także: Kompapu, Zastalu, Rubiconu, Interferii. Dziś spore pakiety akcji ma w Lenteksie, Plast-Boksie, pośrednio Novicie oraz notowanych na NewConnect Prymusie i Mr.?Kucharze (d. Leśne Runo). Miesięcznik „Sukces" szacuje jego majątek na 74 mln zł, co daje mu 245. miejsce na liście najbogatszych Polaków. Jego ujawnienie się w akcjonariacie danej spółki zwykle owocowało gwałtownym wzrostem notowań. Ostatni taki przypadek to wejście do Mr.?Kuchara w sierpniu 2012 r. – Inwestorzy indywidualni zawsze powinni zwracać uwagę na to, kto kupuje akcje firmy, ale nie mogą traktować takich zdarzeń jak bezwzględnego wyznacznika inwestycyjnego. Decyzja nie powinna się opierać tylko na znanym nazwisku, ale przede wszystkim na aspektach fundamentalnych i merytorycznych dotyczących samej spółki – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII. Dodaje, że w praktyce inwestycje „pod nazwisko" wychodzą raz lepiej, raz gorzej. – Warto zawsze spojrzeć na inne przypadki, kiedy znany inwestor angażował się w daną spółkę i sprawdzić, jak zachowywał się później kurs. Historia pokazuje, że przynajmniej chwilowa reakcja kursu jest zwykle pozytywna. W średnim terminie statystyki stóp zwrotu z takich inwestycji nie zawsze napawają optymizmem – wskazuje Cieślak.

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku