– Na nasze wyniki wpłynęło kilka istotnych czynników: przede wszystkim drastyczny wzrost cen surowców – mówi Daniel Dajewski, prezes Radpolu – czołowego producenta i dostawcy zaawansowanych produktów m.in. dla energetyki i ciepłownictwa.
Wzrost cen u dostawców był znacznie wyższy niż notowania etylenu i propylenu na światowych rynkach. Spread dostawców, czyli relacja między cenami dostawców a notowaniami etylenu, wynosił w lipcu tego roku 58 proc., podczas gdy w analogicznym okresie roku poprzedniego było to 19 proc. Szczególnego znaczenia nadaje temu zjawisku fakt, że ceny ropy w ostatnim czasie spadają.
Pozostałe czynniki wpływające na wynik to niska sprzedaż na początku roku oraz zdarzenia jednorazowe – utworzenie rezerwy w wysokości 1,75 mln zł na majątku w Pile oraz przeniesienie zakładu Finpol Rohr z Warszawy do Lublina. Relokalizacja wiązała się z realizacją planu dobrowolnych odejść.
W latach 2008–2015 Radpol przeznaczył znaczne środki na inwestycje (97 mln zł) oraz akwizycje (62 mln zł). W kolejnych latach spółka zakłada istotny spadek wydatków na inwestycje, nie planuje również przejęć. Zarząd Radpolu podkreśla, że firma dysponuje już najważniejszymi aktywami, w związku z tym zamierza bazować na wzroście organicznym.
Druga połowa roku jest dla Radpolu tradycyjnie lepszym okresem. – Już w czerwcu, w stosunku do ubiegłych miesięcy, odnotowaliśmy poprawę sprzedaży, głównie w segmencie wod.-kan.-gaz., notując ponad 40-proc. zwyżki w ujęciu rok do roku – komentuje Dajewski. Podkreśla przy tym, że spółka rozpoczęła realizację kontraktu dla Energa Operator oraz jest w końcowej fazie uzyskiwania certyfikatów na dostarczanie produktów dla branży kolejowej. – To pozwoli nam zwiększyć sprzedaż wysokomarżowych zastosowań dla budowy trakcji kolejowych – dodaje.