Na koniec września wartość backlogu Polimeksu wynosiła 2,6 mld zł, z czego 0,9 mld zł przypadało do realizacji w IV kwartale br., 1,1 mld zł na przyszły rok, a 0,5 mld zł na 2019 r.
– Budowanie dużego, długoterminowego portfela, biorąc pod uwagę czynniki kosztotwórcze, byłoby zbyt dużym ryzykiem. Selektywnie podchodzimy do zleceń, koncentrujemy się na projektach, które mogą być realizowane szybko, w ciągu 3–6 miesięcy, co jest optymalne z punktu widzenia rosnących kosztów – podkreślił Andrzej Juszczyński, wiceprezes Polimeksu. Przypomniał, że strategia grupy zakłada uzyskiwanie rocznych obrotów rzędu 1,8–2 mld zł bez uwzględniania bardzo dużych kontraktów.
Tendencję widać w bieżącej strukturze portfela – 1,3 mld zł przypada na projekty niestrategiczne, podczas gdy w poprzednich latach było to 0,8 mld zł.
Prezes Antoni Józwowicz podkreślił, że grupa jest dobrze przygotowana do wyzwań.
– Nasza sytuacja finansowa mocno się poprawiła, mamy gwarancje bankowe i ubezpieczeniowe na prawie 500 mln zł. Jesteśmy bardzo dobrze postrzegani przez podwykonawców, płacimy na czas, nie mamy sporów sądowych z żadną polską firmą. Do potencjalnej współpracy przy Ostrołęce mamy już kolejkę chętnych współpracowników – powiedział Józwowicz.