Notowania producenta wielkogabarytowych konstrukcji stalowych dynamicznie odbijają po złożeniu w sądzie planu restrukturyzacji. Latem ub.r. kłopoty z płynnością będącą efektem nadmiernego zlewarowania doprowadziły Vistal na skraj bankructwa, kurs runął z ponad 6 zł w sierpniu do poniżej 1 zł. W grudniu za papiery płacono już tylko 68 gr. W czwartek rano kurs dochodził do nawet 1,37 zł.
Kluczową kwestią będzie układ z wierzycielami. Zgodnie z planem restrukturyzacji głosowanie nad układem ma się odbyć w IV kwartale br., a uprawomocnienie spodziewane jest w I kwartale 2019 r.
Propozycje układowe zakładają częściową redukcję zadłużenia, pozostała część ma zostać spłacona w ratach i skonwertowana na akcje.
Do końca I kwartału br. firma ma zamknąć kwestie sporów i rozliczeń z kontrahentami i rozpocząć upłynnianie zbędnego majątku. Struktura grupy ma zostać spłaszczona, bo zarządca wskazał, że jedną z przyczyn kłopotów Vistalu był niedostateczny nadzór nad spółkami zależnymi. W trakcie restrukturyzacji Vistal ma się skupić na prefabrykacji i montażu konstrukcji stalowych obiektów mostowych w Polsce i na rynkach skandynawskich.
Jak wynika z wieloletnich prognoz finansowych przygotowanych przez zarządcę, Vistal w tym roku mógłby uzyskać sprzedaż rzędu 52 mln zł, a w wariancie optymistycznym nawet 71 mln zł. W przyszłym mogłoby to być odpowiednio 144 mln i 166 mln zł i dopiero taki poziom pozwoliłby na odzyskanie rentowności na poziomie operacyjnym (odpowiednio 7,2 mln i 11,5 mln zł) i netto (6,6 mln i 10,9 mln zł).