Blisko 3,3 mld zł sięga wartość długu z tytułu obligacji notowanych na Catalyst deweloperów mieszkaniowych. W I półroczu spółki kupiły papiery za ponad 480 mln zł, w tym 212 mln zł przedterminowo. Dwa kolejne lata przynoszą kumulację zapadalności – deweloperzy będą musieli wykupić obligacje za odpowiednio 815 mln i 1,1 mld zł.
W II kwartale nastąpiło wyraźne ożywienie aktywności budowniczych mieszkań na rynku długu korporacyjnego. Firmy wypuściły papiery o wartości 402,8 mln zł wobec zaledwie 72,3 mln zł kwartał wcześniej. Dla porównania, w I połowie 2018 r. spółki pozyskały blisko 770 mln zł.
Branża dalej atrakcyjna
Zdaniem Mateusza Muchy, menedżera DM Navigator, monitorującego deweloperów notowanych na Catalyst, ożywienie w II kwartale było związane m.in. z napływem świeżej gotówki do funduszy aktywnych na rynku długu korporacyjnego. Ponadto osiągalne na rynku parametry emisji stały się akceptowalne przez emitentów – pamiętając, że pozyskanie kapitału jest trudniejsze niż przed aferami GetBacku i KNF, a oczekiwania inwestorów wiążą się z bardziej restrykcyjnymi kowenantami oraz wzrostem oprocentowania.
– Spodziewam się wzmożonej aktywności deweloperów na rynku długu w II półroczu. W przypadku napływów nowych środków do funduszy oraz stabilnej sytuacji na szerokim rynku obligacji, głównie przy braku znaczących problemów z wykupem, firmy będą zainteresowane zrolowaniem długu zapadającego w II połowie tego i I połowie przyszłego roku – ocenia Mucha. – Dodatkowo deweloperzy potrzebują gotówki na inwestycje: w warunkach coraz trudniejszej dostępności gruntów i wysokiej konkurencji coraz trudniej kupić ziemię bez szybkiej płatności – wskazuje.