Polski Związek Firm Deweloperskich apeluje do BGK, NBP, PFR o objęcie deweloperów interwencyjnym skupem obligacji korporacyjnych. PZFD wskazuje, że inwestorzy nie są już tak skłonni obejmować nowe papiery, co ogranicza spółkom nie tylko pozyskiwanie świeżego kapitału, ale możliwość rolowania długu. Pandemia, lockdown i obawy przed skalą spowolnienia wyhamowały zakupy nowych mieszkań, wydłużyły się też procedury administracyjne, co opóźnia wprowadzanie nowych inwestycji do oferty. To powoduje, że płynność spółek może być pod presją.
Według organizacji, gotówka pozyskana przez inwestorów dzięki interwencyjnemu skupowi, mogłaby zostać przeznaczona na obejmowanie nowych emisji. Skupem powinny być objęte obligacje wyemitowane przed 10 marca br., zapadające w latach 2020 i 2021. Chodziłoby o papiery notowane na Catalyst, ale także poza publicznym obrotem, objęte przez wiarygodne instytucje regulowanego rynku finansowego, jak banki, TFI, OFE, DM, TU i inne.
PZFD wskazuje, że problemem jest to, że program skupu o wartości 5 mld zł obejmuje papiery posiadające rating, co u deweloperów praktycznie nie występuje. Inwestorzy zazwyczaj kupowali na pniu papiery niezabezpieczone.
Organizacja postuluje też alternatywne rozwiązania legislacyjne. To np. odroczenie terminu wykupu papierów zapadających w latach 2020-2021 – przy zachowaniu płatności odsetek. BGK mógłby udzielać emitentom gwarancji pod kredyty na wykup obligacji lub wręcz udzielać preferencyjnych pożyczek na wykup.
Według szacunków DM Navigator, na koniec 2019 r. wartość nominalna notowanych na Catalyst papierów deweloperów wynosiła 3,5 mld zł, z czego w 2020 r. zapadały obligacje o wartości 0,81 mld zł, w przyszłym – 1,27 mld zł, w 2022 r. – 0,49 mld zł, a w 2023 r. 0,77 mld zł. Pod koniec 2019 r. na obligacyjnej liście alertów DM Navigator znajdowały się Polnord i i2 Development - obie spółki poradziły sobie z kryzysową sytuacją.