Prezes Mostostalu Zabrze: wezwanie buduje zaufanie rynku

Główny akcjonariusz Krzysztof Jędrzejewski chce podwoić stan posiadania do 66 proc. kapitału. Zarząd podtrzymuje, że perspektywy są pomyślne, a rozwój mogą przyspieszyć przejęcia.

Krzysztof Jędrzejewski chce zwiększyć zaangażowanie w akcjonariacie Mostostalu Zabrze z 32 do 66 proc. Przedsiębiorca – przez spółkę zależną KMW Investment – ogłosił wezwanie do sprzedaży 25,41 mln akcji po 0,73 zł. Pytany przez „Parkiet" w poniedziałek, nie chciał komentować decyzji ani odnosić się do zaproponowanej ceny.

Zapisy przyjmowane są od 13 do 27 lipca, w wezwaniu pośredniczy DM BDM.

Duża zmienność notowań

W treści wezwania biznesmen oświadczył, że Mostostal Zabrze to inwestycja długoterminowa, a jego zamiarem jest wspieranie polityki wzrostu wartości firmy. Nie ma planów wycofywania przedsiębiorstwa z parkietu.

GG Parkiet

Jędrzejewski oferuje cenę najniższą, na jaką pozwalają mu przepisy – w tym wypadku to równowartość średniego kursu z sześciu miesięcy. W poniedziałek rano na giełdzie papiery drożały o nawet prawie 5 proc., do 0,89 zł, ale cena szybko wróciła w okolice kursu odniesienia. Ostatnie miesiące to mocne wahania kapitalizacji: wywołana pandemią panika na rynkach sprowadziła cenę akcji Mostostalu do zaledwie 0,49 zł, ale na początku czerwca handlowano już papierami po 0,92 zł – jest to poziom najwyższy od scalenia walorów jesienią ub.r.

Do początku 2019 r. notowania Mostostalu Zabrze były w długoterminowym trendzie spadkowym. W latach 2016–2017 grupa notowała straty, w kolejnych dwóch zyski rzędu 10 mln zł rocznie. W I kwartale br. skonsolidowany zarobek sięgnął 2,1 mln zł, a zgodnie z opublikowaną w marcu strategią na lata 2020–2022 celem zarządu jest zbudowanie potencjału do uzyskiwania przez grupę zysku netto rzędu 20 mln zł rocznie.

Jakie perspektywy?

Skoro główny akcjonariusz i szef rady nadzorczej nie chce mówić o perspektywach spółki, jak przyszłość widzi prezes Dariusz Pietyszuk?

– Podtrzymuję to, co mówię już od dłuższego czasu: perspektywy są moim zdaniem bardzo pomyślne, decyzja głównego akcjonariusza może tylko cieszyć, bo to dodatkowo buduje zaufanie rynku do Mostostalu Zabrze – podkreśla menedżer. – Praktycznie wyszliśmy z problemów, które mieliśmy lata temu, a koronawirus nie wpłynął mocno na działalność. W naszej strategii na lata 2020–2022 przewidywaliśmy, że nadejdzie spowolnienie, choć akurat nie z powodu pandemii. W związku z tym m.in. zredukowaliśmy zadłużenie do najniższego w historii poziomu. Mamy przyzwoity portfel zamówień, podobnie jest z wartością możliwych do pozyskania zleceń – dodaje.

Podkreśla, że Mostostal Zabrze nie jest spółką typowo budowlaną – generalne wykonawstwo waży około 30 proc., grupa prowadzi także działalność produkcyjną, inżynierską i montażową. Rośnie rola eksportu, głównie do Europy Zachodniej, w I kwartale udział sięgnął już 50 proc. przychodów.

Mostostal m.in. interesował się przejęciem biznesów Elektrobudowy. – Polski rynek jest rozdrobniony i wymaga dalszej konsolidacji, są spółki z problemami, analizujemy je. Przejęcia to jeden z kierunków rozwoju, ale to musi wnieść wartość dodaną, zwiększać wartość grupy, nie chodzi o proste zwiększanie skali i przychodów – mówi Pietyszuk.