Pandemia zmusiła Mzuri do zmiany strategii. Firma będzie powoływać spółki inwestowania grupowego wyłącznie o charakterze rentierskim, a więc inwestujące w portfele mieszkań i zarabiające przede wszystkim na najmie. Celem jest powielanie modelu działania spółki Mzuri CFI Portfel Mieszkań, która przynosi inwestorom 6-7 proc. dywidendy rocznie.
Artura Kaźmierczaka w charakterze lidera projektów CFI zastąpiła Natalia Muturi. Z kolei Jan Dziekoński zajmie się zrealizowaniem i zamknięciem toczących się projektów flippingowych i deweloperskich.
Jeszcze w kwietniu, tuż po ogłoszeniu lockdownu, Mzuri otworzyło nabór do dwóch spółek: mającej zarobić na flippingu mieszkań (nabywanie przecenionych lokali, remontowanie jeśli trzeba oraz sprzedaż w momencie pozyskania stabilnego najemcy) oraz mającej zarobić na rewitalizacji kamienic.
Nowa strategia zakłada rezygnację z inwestowania we flipping, kamienice czy małe projekty deweloperskie. - Po zrealizowaniu ponad 20 projektów rewitalizacji lub budowy nowych kamienic upewniliśmy się, że ta strategia - choć na papierze bardziej rentowna – jest o wiele bardziej ryzykowna. Na ostateczny zwrot dla udziałowców, wpływ ma wiele czynników będących poza naszą kontrolą, choćby długość uzyskiwania administracyjnych pozwoleń na budowę lub proces odbioru lokali przez m.in. straż pożarną – tłumaczy cytowany w komunikacie Sławek Muturi, założyciel Mzuri.
Firma szacuje, że spółka Mzuri CFI 1, która zainwestowała w rewitalizację kamienicy w Łodzi, przyniosła 65 inwestorom 13,6 proc. zwrotu w skali roku (łącznie prawie 31 proc.), a na budowie małego bloku z 24 mieszkaniami na sąsiedniej działce jeszcze 20 proc. w skali roku.