Wiele wskazuje na to, że maklerska hossa zostanie przedłużona. Kondycja branży w dużej mierze oczywiście zależy od wydarzeń rynkowych. W dużym skrócie, im więcej się dzieje, tym lepiej dla biznesu. Tymczasem I kwartał tego roku znów przyniósł nieoczekiwane wydarzenia, które miały przełożenie na indeksy i akcje, zmienność, aktywność inwestorów i tym samym na brokerów.
Wojna wszystko zmieniła
Maklerska hossa zawitała w 2020 r., kiedy uderzyła pandemia koronawirusa. Wraz z nią na rynkach pojawiły się bardzo mocne spadki, po których jednak nastąpiło też szybkie i mocne odbicie. Ruchy te spowodowały, że inwestorzy, również ci indywidualni, znów zaczęli chętniej handlować akcjami i nie tylko. Później dodatkowo odżył rynek IPO, a wisienką na torcie była oferta Allegro, której wartość przekroczyła 9 mld zł. Dobra passa rynku i brokerów była kontynuowana w 2021 r. I chociaż wielu biurom i domom maklerskim nie udało się poprawić wyników z 2020 r., to tak naprawdę ciężko było mieć powody do narzekań. Wyniki były nadal ponadprzeciętne.
Po bardzo dobrych dwóch latach poprzeczka została zawieszona wysoko. Początek 2022 r. faktycznie wskazywał, że maklerska hossa, co prawda nie dobiegnie końca, ale może jednak wyhamować. Sami maklerzy przyznają zresztą, że styczeń, a także większa część lutego to był raczej słabszy (co nie znaczy, że słaby) okres, ale tego też się spodziewali.
– Początek roku był dość zgodny z oczekiwaniami. Aktywność naszych inwestorów nie była tak duża jak w pandemicznym styczniu 2021 roku, ale byliśmy na to przygotowani – mówi Łukasz Przeradzki, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego i e-Biznesu Santander BM.
– Start nowego roku możemy określić jako „kwartał dwóch prędkości". Styczeń rysował raczej spadkowe perspektywy przed maklerskim biznesem, obserwowaliśmy ujemną dynamikę obrotu w ujęciu rok do roku i taki też trend prognozowaliśmy w dalszej części 2022, w planach działalności koncentrując się na niwelowaniu niższych wolumenów większym udziałem w rynku, szczególnie w jego instytucjonalnej części – przyznaje Piotr Święcik, dyrektor ds. rozwoju oferty i wsparcia sprzedaży w BM Pekao.