– Oczywiście taka oferta nie mogła przejść bez echa wśród naszych klientów. Część z nich mówiła wprost, że albo obniżymy im prowizje, albo przejdą do konkurencji. Każdy przypadek rozpatrujemy indywidualnie. Jeśli mamy do czynienia z klientem, który faktycznie w miarę systematycznie dokonuje transakcji na rynku, jesteśmy oczywiście w stanie zejść z ceny. Może nie do poziomu 0,13 proc., ale nowa stawka jest pewnego rodzaju kompromisem między naszym interesem a interesem klienta – przyznaje szef jednego z mniejszych biur.
– Tak niska stawka jak 0,13 proc. działa na wyobraźnię. Mieliśmy zapytania od klientów, co zamierzamy z tym zrobić. W niektórych przypadkach podjęliśmy się negocjacji prowizji. Takie sytuacje się powtarzają przy każdej wychodzącej przed szereg ofercie. Podobne zapytania mieliśmy, kiedy stawki obniżało DB Securities czy też BM ING Banku Śląskiego – mówi kolejny z naszych rozmówców.
Spokój wśród potentatów
Na większych brokerach oferta DM Banku BPS nie zrobiła jednak wrażenia. – Zarejestrowaliśmy dwa przypadki, że klienci zwrócili się do nas o obniżenie prowizji, powołując się na stawkę DM BPS, ale szybko ich przekonaliśmy, że zmiana brokera się nie opłaca – mówi Jacek Stąpała, dyrektor w BM Alior Banku. – Są dwa kluczowe argumenty. Klient, który generuje 100 tys. zł obrotu, przy stawce 0,38 proc. zapłaci 380 zł prowizji, a przy stawce 0,13 proc. – 130 zł. Jeśli uwzględnić, że DM Banku BPS pobiera opłatę za prowadzenie konta 50 zł, a dla osób prawnych 200 zł, to korzyść wynosi 200 zł dla klienta indywidualnego i 50 zł dla osoby prawnej. Mało kto decyduje się na zmianę brokera przy takich różnicach, jeśli do tego musi otwierać nowe konta i uczyć się nowych rozwiązań – dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się Marek Pokrywka, dyrektor w DM BOŚ, który podkreśla, że dla wielu inwestorów liczy się nie tylko to, jaką cenę oferuje mu broker.
– Wysokiej jakości oferty nie da się tworzyć i rozwijać, stosując stawkę prowizji w wysokości 0,13 proc., ze względu na konieczność ponoszenia związanych z tym kosztów. Można oczywiście taką stawkę oferować, ale wówczas oferta dla klientów będzie na tyle uboga, że uniemożliwi im skuteczne zawieranie zyskownych transakcji giełdowych. Konkurowanie wyłącznie niską stawką prowizji to nic innego jak konkurowanie ceną z pominięciem jakości. Coraz więcej klientów przywiązuje wagę do jakości usług i jakości oferty, dlatego liczba naszych klientów, wartość obrotów i w konsekwencji pozycja rynkowa cały czas rosną. Stawki prowizji od transakcji oferowane przez DM BOS są niskie, jeżeli weźmiemy pod uwagę, co klient w zamian za to otrzymuje – mówi Pokrywka.
Inna sprawa, że Maciej Trybuchowski, prezes DM Banku BPS, podkreślał ostatnio w Parkiet TV, iż głównym celem obniżenia prowizji jest aktywizacja klientów tego biura, a nie chęć przyciągnięcia inwestorów z innych domów maklerskich.